Bardzo niedawno, bo ubiegłej zimy Jorginho dokonał już jednej przeprowadzki w Londynie. Po pięciu latach gry zamienił Chelsea na Arsenal.
Etatowy kadrowicz Italii wzmocnił ekipę Mikela Artety za 11,5 miliona euro. Kontrakt nie został wcale podpisany na długi okres, bo wygasa już za trochę ponad rok.
Opcjonalnie może zostać uruchomiona klauzula przedłużająca współpracę o następne 12 miesięcy.
Takie położenie skłania niektóre kluby z europejskiej czołówki do przyjrzenia się sylwetce 31-latka. Prasa z Półwyspu Apenińskiego rozpisuje się o możliwym powrocie na południe Starego Kontynentu.
Na powtórne zjednoczenie aprobaty udzielił Maurizio Sarri. Ponoć doświadczonemu szkoleniowcowi „Biancocelestich” mocno zależy, aby zarząd dokonał podejścia pod transfer tego piłkarza.
Obu panów łączą bardzo zażyłe relacje. Pracowali ze sobą przez cztery lata - trzy w Napoli i rok w Chelsea. Menedżer lubił wcielać swoją filozofię gry na podstawie tego zawodnika.
Arsenal rozważy ewentualną sprzedaż za kwotę, za jaką został pozyskany ze Stamford Bridge.
Większy problem mogą stanowić negocjacje w kwestii wynagrodzenia dla Jorginho. Środkowy pomocnik inkasuje obecnie 6,5 miliona euro za rok. Taka stawka znajduje się poza zasięgiem budżetu płac Lazio.
Jedynym rozwiązaniem na ten moment wydaje się zaproponowanie długoterminowej, nawet czteroletniej umowy z pensją czterech milionów za sezon. Czy to przejdzie? Trudno powiedzieć, gdyż nie doszło nawet do wstępnych rozmów.
Miniona kampania w barwach Chelsea i Arsenalu w wykonaniu Jorginho to trzy gole i asysta w 41 spotkaniach.