Wiadomość przekazano ustami trenera norweskiego zespołu - Stiga Inge’a Bjørnebye’a.
Wiele wskazuje na to, że przyczyną rychłego odejścia napastnika jest fakt, że przez ponad miesiąc był on zawieszony z powodów dyscyplinarnych. Koledzy z szatni narzekali bowiem na niewielkie zaangażowanie Duńczyka oraz niesprawiedliwie traktowanie ich względem znacznie bardziej medialnego kolegi. Wszystkie te czynniki przełożyły się na zaledwie trzy występy w bieżącym sezonie, rozpoczętym w marcu tego roku.
Jest to względne rozczarowanie, gdyż w poprzednich kampaniach 31-letni piłkarz radził sobie naprawdę dobrze. Przez dwa lata spędzone w Norwegii zdołał strzelić 35 bramek we wszystkich rozgrywkach. Z klubem sięgnął po mistrzowski dublet i jednokrotnie tryumfował w Pucharze.
Bendtner był najwyżej opłacanym graczem w ekipie „Dzieci Trolli”. Teraz jednak, jak donoszą portale z duńskim „DR” na czele, zaczął on wprowadzać niezdrową atmosferę i trzeba zwyczajnie z usług popularnego zawodnika zrezygnować.
Król Nicklas został tym samym zmuszony do kolejnej abdykacji i to na pół roku przed spodziewanym odejściem (w grudniu wygasał jego kontrakt). Duńczyk ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego królestwa, w którym zdobędzie zaufanie. Spekuluje się, że będzie to jeden z zamożnych regionów - Chiny lub Katar.
Rosenborg notuje fatalny początek rozgrywek. Jako urzędujący mistrzowie zajmują dopiero dwunaste miejsce.
Norwegowie są potencjalnym rywalem Piasta Gliwice w eliminacjach do Ligi Mistrzów.