Ranga Olympique'u Lyon na przestrzeni ostatnich lat stopniowo traciła na znaczeniu. Bieżąca kampania może jednak zakończyć się tragedią.
Klub z miasta położonego niedaleko majestatycznych Alp po 19. kolejkach ligowych ma na koncie zaledwie 16 punktów. Taka postawa gwarantuje zawodnikom Pierre'a Sage'a trzecie najgorsze miejsce w stawce.
Czasu na poprawę sytuacji nie zostało wcale dużo.
Trzeba przyznać, że właściciele zespołu ocknęli się z letargu i robią wiele, by wesprzeć misję trenera. Zimą dostał on do dyspozycji pięciu nowych piłkarzy, a konkretniej Malicka Fofanę, Gifta Orbana, Adryelsona, Lucasa Perriego i Nemanję Maticia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to grono to zasili Orel Mangala.
Sacha Tavolieri zapewnia, że Olympique osiągnął już porozumienie z Nottingham Forest w sprawie transferu pomocnika. To spory sukces, biorąc pod uwagę, że wcześniej ta sztuka nie udała się Napoli.
25-latek ma kosztować 27 milionów euro plus trzy miliony w formie dodatków. Kwota operacji ma niemałe znaczenie. Dotychczas bohaterem największego transferu w historii lyończyków był Jeff Reine-Adélaïde, który w 2019 roku kosztował 25 milionów.
Mangala negocjuje obecnie w sprawie warunków współpracy. Rozmowy dotyczą umowy ważnej do 30 czerwca 2027 roku.
12-krotny reprezentant Belgii to w tym sezonie podstawowy zawodnik Nottingham Forest. Na angielskie boiska trafił latem 2022 roku po wcześniejszych przygodach w Anderlechcie, Borussii Dortmund, HSV i Stuttgarcie.