Piątek: Giampaolo uspokaja. „Polak zmieniony? Nikogo nie wyrzucę przez okno!”

fot. FotoPyk
Rafał Bajer
Źródło: DAZN

Trener Marco Giampaolo w końcu może odetchnąć z ulgą po zwycięstwie Milanu, ale by je osiągnąć, musiał podjąć kilka trudnych decyzji, jak o odrzuceniu Krzysztofa Piątka.

Przed meczem Milanu z Genoą wiele spekulowano na temat byłego napastnika Cracovii. Część dziennikarzy spodziewała się, iż zostanie on posadzony na ławie, inni, że tradycyjnie znajdzie się w składzie, ale koniec końców okazało się, że wszyscy mieli trochę racji. Giampaolo wystawił Krzysztofa Piątka w wyjściowej jedenastce, ale zmienił go już w przerwie meczu, kiedy to „Rossoneri” przegrywali, a Polak po raz kolejny nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

Wprowadzeni w przerwie Lucas Paquetá i Rafael Leão narobili nieco szumu w szeregach defensywnych genueńczyków i w głównej mierze to dzięki ich zmianom Milanowi udało się wygrać.

- Spodobało mi się to, jak zagrali Paquetá i Leão, ale nie chcę karcić tych, których zastąpili - stwierdził po meczu Giampaolo, pytany o odrzucenie Piątka i Hakana Çalhanoğlu. Trener twierdzi, że kluczem do zwycięstwa było niepoddawanie się presji z zewnątrz.

- Powiedziałem chłopakom, żeby grali spokojnie i postarali się odwrócić sytuację. Nie jest zbyt mądre, żeby eksponować krwawiące rany przed rekinami. Ci napastnicy mają inną charakterystykę, ale wiem, że Milan potrzebuje wszystkich tych elementów. Nie będę nikogo wyrzucać przez okno. Chcę, żeby wszyscy byli zaangażowani.

Mecz mimo to obfitował w wiele nerwowych sytuacji, o czym świadczy choćby to, iż oba zespoły kończyło spotkanie w dziewiątkę. Giampaolo docenia jednak charakter zespołu.

- Chciałbym, żebyśmy dalej tak grali, z takim charakterem, choć liczę, że z czasem dojdzie do tego jakościowy styl. Chcę, żeby drużyna grała lepiej, ale teraz było to niemożliwe ze względu na presję, potrzebowaliśmy jedynie zwycięstwa. Nie mogłem prosić zawodników, żeby zagrali ładnie, musieliśmy skupić się na innych celach.

Dla Giampaolo mecz z Genoą był swego rodzaju być albo nie być. Porażka oznaczałaby spadek do strefy spadkowej, „Diavolo” jednak szczęśliwie tego uniknęli. Trener zwiększył nieco swój kredyt zaufania ze strony działaczy, ale przed nim kolejne ważne mecze. W następnej kolejce Milan zmierzy się z Lecce, następnie z Romą, a później SPAL. Są to o tyle ważne spotkania, że terminarz nie jest zbyt łaskawy dla ekipy z San Siro, następnie czekają na nią bowiem Lazio, Juventus i Napoli.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Legia Warszawa się nim interesuje, ale pierwszeństwo ma inny klub Adam Buksa może zmienić klub. Jeden kierunek wykluczony Premier League bez systemu VAR od przyszłego sezonu?! Zaważy o tym specjalne głosowanie OFICJALNIE: Poznaliśmy terminy zamknięcia najbliższych okien transferowych Mają plan na transfer Bartłomieja Drągowskiego OFICJALNIE: Girona zatrzymuje doświadczonego obrońcę 15:0. Absurdalny wynik w III lidze

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy