Aktualny kontrakt napastnika z Bayernem Monachium wygasa w czerwcu 2023 roku. Niemieckie media są zgodne co do tego, że Lewandowskiemu zależy obecnie na pozostaniu w klubie na dłużej. Władze „Die Roten” jak na razie nie są jednak skore do zaproponowania swojej gwieździe przedłużenia umowy.
Sprawy w swoje ręce zamierza wziąć więc Pini Zahavi, który zamierza wiosną odbyć spotkanie z zarządcami mistrza Niemie i rozmawiać o prolongacie kontraktu do 2025 roku. Lewandowski będzie miał wtedy niemal 37 lat, więc może oznaczać to nawet pozostanie w Bayernie Monachium do końca kariery. Klub nie zwykł oferować tak długich umów zawodnikom po trzydziestce, choć oczywiście zdarzały się wyjątki od takiej zasady, a na specjalne traktowanie liczy też Lewandowski i jego menedżer.
„Bild” wcześniej informował już też o tym, że Polaka irytuje ten brak woli przedłużenia umowy ze strony klubu, który być może czeka na to, jak jak potoczą się losy Erlinga Haalanda, będącego jednym z kandydatów na następcę Lewandowskiego na pozycji numer dziewięć.
Pini Zahavi jest też doradcą Davida Alaby i według najnowszych doniesień miał duży wpływ na zepsucie relacji Austriaka z Bayernem, co ostatecznie doprowadziło do odejścia jego klienta do Realu Madryt. Izraelczyk nie bierze natomiast udziału w rozmowach klubu z Kingslayem Comanem. Te stoją w miejscu. Nie ma też tematu sprowadzenia na Allianz Arenę Karima Adeyemiego.