Pochettino po porażce z Liverpoolem

Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports | BBC Sport

Tottenham przegrał wyjazdowy mecz z Liverpoolem (1:2) i ma już dość poważną stratę do miejsc gwarantujących udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Drużyna prowadzona przez Mauricio Pochettino nie prezentowała się najlepiej w ostatnim czasie i z tego też powodu bardzo szybko wylądowała w środku ligowej stawki.

Popularne „Koguty” wierzyły jednak w odwrócenie złej passy w prestiżowym starciu z Liverpoolem, który nie zaznał jeszcze goryczy porażki na boiskach Premier League, dlatego ekipa z Londynu liczyła na to, że okaże się tą pierwszą, która zatrzyma marsz „The Reds” po mistrzostwo Anglii w trwającym sezonie.

Tottenham udanie rozpoczął mecz na Anfield, bo już w pierwszej minucie meczu objął prowadzenie za sprawą trafienia Harry'ego Kane'a. W kolejnych minutach dał się jednak całkowicie zdominować gospodarzowi, którego konsekwentne ataki zostały nagrodzone dwoma trafieniami i zasłużoną wygraną, która pozwoliła Liverpoolowi zachować sześciopunktową przewagę nad Manchesterem City.

Z kolei zespół z Londynu spadł przez tę porażkę na jedenaste miejsce i traci już osiem „oczek” do czwartej lokaty gwarantującej udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Rozczarowania końcowym wynikiem tego pojedynku nie ukrywał Mauricio Pochettino, który przyznał jednak, że „Koguty” potrafiły przeciwstawić się mocnemu rywalowi na jego terenie.

- Byliśmy konkurencyjni. W pierwszej połowie bardzo cierpieliśmy, bo byli lepsi od nas. Potrafiliśmy jednak dobrze się bronić, ponieważ cały zespół był w to zaangażowany. Wierzymy w swoje umiejętności i musimy bardziej dominować na boisku oraz lepiej wykorzystywać piłkarzy znajdujących się na murawie, aby wygrywać takie spotkania - powiedział Argentyńczyk.

- W końcowym fragmencie meczu próbowaliśmy coś zmienić i mieliśmy swoje okazje, ale nie byliśmy w stanie doprowadzić do wyrównania - dodał 47-latek, który nie miał żadnych pretensji o podyktowanie karnego dla Liverpoolu i jednocześnie pochwalił Paulo Gazzanigę, który pomimo porażki zanotował świetny występ.

- Nie mam żadnych uwag do sędziego o odgwizdaną jedenastkę. Wy możecie takie mieć, ale w moim odczuciu była to słuszna decyzja - przyznał Pochettino.

- Paulo popisał się kilkoma świetnymi paradami, ale na pewno jest teraz sfrustrowany i rozczarowany, ponieważ przegraliśmy - zakończył Argentyńczyk.

Tottenham zmierzy się w kolejnym ligowym spotkaniu na wyjeździe z Evertonem (3 listopada o godz. 17:30).

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery 100 milionów euro na stole. PSG złożyło ofertę za gwiazdę FC Barcelona będzie miała nowego trenera. Całkowite porozumienie, zaraz oficjalny komunikat Michał Probierz może odetchnąć z ulgą. Reprezentant Polski wyzdrowieje na EURO 2024 OFICJALNIE: Pomocnik odchodzi z Legii Warszawa. Czas rozstań przy Łazienkowskiej OFICJALNIE: Stefano Pioli odchodzi z AC Milanu Z Bologny do Juventusu?! Thiago Motta z misją hitowego transferu Xavi z zaskakującą ofertą. Zgłosiła się po niego reprezentacja

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy