W całej sytuacji ze zwolnieniem Poyeta z Brighton & Hove Albion nie byłoby nic dziwnego i zaskakującego, gdyby nie to, że Poyet twierdzi, iż władze klubu nie przekazały mu tej informacji i o wszystkim dowiedział z telewizji. Dosłownie, ponieważ w tym samym czasie był ekspertem w studio BBC w czasie spotkania Pucharu Konfederacji Hiszpania-Nigeria i to właśnie dziennikarze tej stacji pokazali mu klubowe oświadczenie o jego zwolnieniu.
Władze Brighton wydały oświadczenie zawierające tę decyzję wczoraj popołudniu. Informacja o zwolnieniu Gustavo Poyeta została wydana przez panel dyscyplinarny i zgodnie z prawem panującym w Wielkiej Brytanii menedżer ma prawo odwołać się od tej decyzji. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie to zrobi.
– Nie otrzymałem żadnej informacji, żadnego SMS-a, czy e-maila. Nie dostałem żadnego telefonu. Jedyną rzeczą, na której zamierzam się teraz skoncentrować to złożenie apelacji. Zrobię to, ponieważ mam do tego prawo - powiedział Poyet.
Warto dodać, że ponad miesiąc temu Gustavo Poyet został zawieszony przez swój klub w obowiązkach menedżera zespołu. Przyczyną zawieszenia mógł być konflikt menedżera z władzami klubu dotyczący letnich wzmocnień zespołu. Po przesłuchaniu szkoleniowca, LMA (Związek Ligowych Menedżerów w Anglii) stwierdził, że wszystkie zarzuty dotyczące Poyeta są w ich opinii bezpodstawne. Gustavo Poyet jest wymieniany wśród szkoleniowców, którzy mogą w następnym sezonie poprowadzić Everton.