Mason Greenwood jeszcze kilka lat temu zapowiadał się na ogromny talent, jednak jego kariera ostro wyhamowała po oskarżeniach ze strony jego partnerki, Harriet Robinson. Kobieta udała się na policję, zeznając, że padła ofiarą napastowania seksualnego i gwałtu. Dochodzenie prawne zostało ostatecznie umorzone (ówczesna i obecna partnerka zawodnika wycofała zarzuty), ale jego kariera w Manchesterze United się zakończyła.
Latem Greenwood szukał dla siebie nowego klubu, a szansę napastnikowi zdecydowało się dać Getafe, które wypożyczyło go z Anglii.
Ryzyko opłaciło się działaczom klubu, bo 22-latek w jego barwach spisuje się naprawdę dobrze. W 24 spotkaniach siedem razy trafiał do siatki i dołożył do tego pięć asyst.
W rozmowie z COPE, prezydent klubu, Angel Torres, stwierdził, że Greenwood świetnie się czuje w Getafe.
– Muszę przyznać, że Mason z gry w naszym klubie także jest bardzo zadowolony. Szaleje na samą myśl, że mógłby tu zostać na kolejny rok - rozpoczął działacz, nawiązując do tego, że 22-latek latem może stać się wolnym zawodnikiem, bo wtedy wygasa jego kontrakt z Manchesterem United i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony.
Plany Torresowi mogą popsuć bardziej zamożne kluby. Spekuluje się, że na Greenwooda na radary wziął dzisiejszy rywal Getafe, czyli FC Barcelona.
– Nie mamy takich pieniędzy jak Barcelona. Myślę, że styl gry Katalończyków mógłby Masonowi odpowiadać. Na ten moment nie możemy zbyt wiele powiedzieć. Mason ma jeszcze ważną umowę z United. Zobaczymy, co oni zadecydują - zakończył Torres.