"Super Mario" został poinformowany na początku okresu przygotowawczego, że nie znajdzie miejsca w składzie Liverpoolu, dlatego szukał nowego pracodawcy. Ostatecznie pod koniec okna transferowego trafił na zasadzie wolnego transferu do Nice, gdzie zamierza odbudować swoją formę. Okazuje się jednak, że w ostatniej chwili mógł zagrać gdzie indziej.
- Jean-Michel Aulas próbował sprowadzić Balotellego do Lyonu. Dowiedziałem się o tym na dzień przed tym jak do nas trafił, ale tak właśnie działa rynek. Ściąganie piłkarzy takich jak Balotelii czy Younes Belhanda to coś, co chciałbyś robić już w czerwcu, ale to nie takie proste. Musisz się przygotować, ciężko pracować i doprowadzić rozmowy do końca - powiedział Rivere w rozmowie z "L'Equipe".