Ekipa z Parc des Princes postawiła przed kilkoma miesiącami wszystko na jedną kartę i przekonała Kyliana Mbappé do przedłużenia wygasającej współpracy poprzez zapewnienie mu rocznych zarobków na poziomie 83 milionów euro.
W ten sposób PSG nadszarpnęło w poważny sposób swoje możliwości finansowe. Mimo to francuski zespół pokusił się o zrealizowanie kilku interesujących transferów przychodzących oraz pozbył się kilku sowicie opłacanych graczy.
Wykonanie takich kroków miało zapewnić klubowi prowadzenie swobodnych negocjacji z Lionelem Messim w kwestii podpisania nowego kontraktu na przynajmniej jeszcze jeden rok.
W mediach zdążyły pojawić się już różne informacje odnośnie bliskości wypracowania porozumienia czy znajdowania się zainteresowanych stron daleko od konsensusu.
Trudno przypuszczać, które z tych wieści są bliższe prawdy, ale niewykluczone, że te drugie, na co może wskazywać wiadomość wypuszczona przez „L’Équipe” o znajdowaniu się paryskiego zespołu na celowniku Financement Participatif France (FPF), związku zajmującego się regulacjami finansowymi realizowanymi na terenie kraju przez szereg organizacji, w tym kluby piłkarskie.
W efekcie ekipa z Parc des Princes musi o przynajmniej 30 procent ograniczyć wydatki na pensje dla piłkarzy, by nie narazić się na wyciągnięcie bolesnych konsekwencji
Z kolei to może znacząco utrudnić negocjowanie warunków z Argentyńczykiem lub w razie dopracowania z nim szczegółów zmusić do sprzedaży paru graczy obciążających budżet, z których na liście transferowej mogą się znaleźć takie postacie, jak Neymar, Danilo Pereira, Presnel Kimpembe czy Keylor Navas (obecnie na wypożyczeniu w Nottingham Forest).
PSG jest świadome całej sytuacji i dlatego nie dążyło ostatnio za wszelką cenę do przyśpieszenia transferu Milana Škriniara z Interu Mediolan, więc ten trafi do francuskiego zespołu latem na zasadzie wolnego transferu.
***
„Byłbym zachwycony, ale...”. PSG niepewne przyszłości Lionela Messiego