Beniaminek Ekstraklasy przeprowadził latem wielce obiecujący transfer z udziałem Rhuana z Botafogo i liczył na to, że stanie się on wartościowym uzupełnieniem zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Banasika.
Brazylijski skrzydłowy okazał się jednak kompletnym niewypałem, dlatego ekipa z województwa mazowieckiego postanowiła się z nim rozstać po zaledwie pół roku.
Wykonanie takiego ruchu pociągnęło za sobą konieczność sprowadzenia kogoś w miejsce 22-latka. Radomiak rozważał wiele opcji i ostatecznie zdecydował się na nawiązanie współpracy z Jô Santosem.
Doświadczony skrzydłowy był w ostatnim czasie testowany przez drużynę z Radomia i prezentował się w niej na tyle dobrze, że otrzymał propozycję podpisania półrocznej umowy z opcją jej przedłużenia o dodatkowe dwanaście miesięcy.
Szymon Janczyk z Weszlo.com przekonuje, że 30-letni Brazylijczyk przystał na tę ofertę i wkrótce powinien zostać zaprezentowany jako nowy gracz polskiego klubu.
Na tym piłkarzu działania beniaminka na rynku transferowym się nie zakończą, ponieważ domyka on ostatnie formalności związane ze ściągnięciem Daniela Pika z Cracovii.
Były młodzieżowy reprezentant Polski znalazł się na celowniku Radomiaka już latem, ale wówczas „Pasy” postawiły zbyt wygórowane warunki ligowemu rywalowi, a potem zesłały 21-latka do rezerw w obliczu braku możliwości przedłużenia z nim wygasającej współpracy.
Ekipa z Radomia nie porzuciła w zaistniałej sytuacji myśli o pozyskaniu wszechstronnego zawodnika i wkrótce podpisze z nim umowę do 30 czerwca 2024 roku, która wejdzie w życie przed startem następnego sezonu.
Do tego czasu Pik musi pogodzić się z kontynuowaniem kariery na poziomie trzecioligowym, gdzie rozegrał siedem spotkań i zdobył w nich jedną bramkę.