Francuz został sprowadzony na wyraźną prośbę Zinédine’a Zidane’a i po obiecującym pierwszym sezonie, piłkarz przemienił się w członka podstawowej jedenastki. Minione rozgrywki skończył on z dorobkiem 38 spotkań i dwóch goli, prezentując się nie tylko odpowiedzialnie w defensywie, ale i dając trenerowi nowe atuty w ataku.
Dobra forma sprawiła, że gracz… poczuł się niedoceniany. Według „Marki” zażyczył on sobie właśnie podwyżki dotychczasowego wynagrodzenia. Aktualnie 26-latek zarabia pięć milionów euro netto rocznie.
Dziennik podkreśla, że na dzisiaj Real Madryt nawet nie bierze pod uwagę przedłużenia współpracy, gdyż kontrakt zawodnika wygasa dopiero 30 czerwca 2025 roku.
Mimo wszystko z pewnością nie jest to dobra wiadomość dla klubowych działaczy. Jako pierwszy wzrostu pensji zażyczył sobie Sergio Ramos i ostatecznie pokazano mu drogę do wyjścia, następnie o wyższą gażę poprosił Lucas Vázquez, a strony doszły do porozumienia. Biorąc pod uwagę najnowsze wieści, następni w kolejce są Raphaël Varane i Ferland Mendy.