Mistrz Hiszpanii znajduje się w fazie realizacji jednego z największych życzeń Xaviego w ramach letniego okna transferowego, jakim jest uzupełnienie prawej strony defensywy. Z klubem dogadał się już João Cancelo, ale toczą się jeszcze rozmowy z Realem Valladolid o pozyskaniu wspomnianego Fresnedy.
„Blaugrana” zaproponowała niżej notowanemu rywalowi z LaLigi osiem milionów euro podstawy plus dziesięć w bonusach za 18-latka, dorzucając jeszcze kartę zawodniczą skrzydłowego Estanisa Pedroli. Pozycja negocjacyjna władz z południowo-wschodniej części kraju wygląda na silną, ale mogą to być wyłącznie pozory.
Z relacji „Sportu” wynika, że głębiej w temat Fresnedy chce zanurzyć się Real Madryt, również domagający się przyszłościowego uzupełnienia kadry w bocznym sektorze obrony. Klub z Santiago Bernabéu myślał o tym zawodniku już niejednokrotnie, ale nie czuł potrzeby naciskać na transfer.
Kiedy jednak „Królewscy” zauważyli zaangażowanie odwiecznego rywala, sami mocno rozważają włączenie się do wyścigu. Przyczynkiem do takiego posunięcia wydaje się kiepska dyspozycja Daniego Carvajala podczas tournée po Stanach Zjednoczonych.
Głębia składu na prawej obronie nie satysfakcjonuje Carlo Ancelottiego. W jego planach nie znajduje się Álvaro Odriozola, a 32-letni Lucas Vázquez czy 33-letni Nacho z wiekiem lepsi nie będą. 14-krotnemu triumfatorowi Pucharu Europy marzy się nominalny gracz z prawdziwego zdarzenia.
W najświeższej historii rywalizacji na rynku Real udowodnił swoją wyższość nad Barçą, sprowadzając Ardę Gülera, powszechnie uważanego za złote dziecko tureckiego futbolu. Istnieje prawdopodobieństwo, że podobnie stanie się z reprezentantem Hiszpanii U-19, który w latach 2014-2018 kształcił się w madryckiej szkółce.