Leonardo Spinazzola w tym sezonie Serie A ewidentnie nie zachwyca. Nie umknęło to uwadze włodarzy AS Romy, którzy nie chcą przedłużyć kontraktu z Mistrzem Europy, a ten wygasa już po zakończeniu tych rozgrywek.
Oznacza to, że 30-latek może szukać nowego klubu z kartą zawodniczą na ręku. Mówiło się nawet o transferze w styczniu, by Roma jeszcze coś na nim zarobiła, ale ostatecznie nie doszło to do skutku. Wówczas zainteresowanie piłkarzem wyrażało Al-Shabab czy Galatasaray.
Odejście Włocha oznaczałoby dla Nicoli Zalewskiego utratę konkurenta do walki o miejsce na lewej stronie. Pamiętać jednak trzeba, że 24-krotny reprezentant „Squadra Azzurra” również nie jest pierwszym wyborem Daniele de Rossiego.
Na lewej stronie gra wypożyczony z RB Lipsk Angeliño. Klub ze stolicy Włoch ma prawo do wykupu Hiszpana.
Podobny los ma czekać kolegę z drużyny Spinazzoli, Rui'ego Patrício, któremu także wygasa umowa wraz z końcem czerwca. Z portugalskiego bramkarza włodarze Romy także mają być niezadowoleni.
Spinazzola swój najlepszy czas przeżywał w sezonie poprzedzającym EURO 2020 i na samym turnieju, który ostatecznie jego drużyna wygrała.
Sam wahadłowy jednak nie mógł cieszyć się tak, jak koledzy, gdyż w ćwierćfinale doznał poważnego urazu, który wykluczył go na ponad dziewięć miesięcy. Piłkarz z Foligno opuścił wówczas 56 spotkań. Nigdy już nie wrócił do tamtej formy, a urazy zaczęły trapić go częściej.
W tym sezonie Serie A zameldował się na boisku 20 razy. Dla Romy zagrał łącznie w 143 meczach, a do Wiecznego Miasta trafił w 2019 roku z Juventusu.