29-letni defensywny pomocnik chce odejść z klubu przez nagłośnienie tej sprawy, a menadżer, Steve Kean, z wielką chęcią widziałby go na Ewood Park.
Richarlyson dwukrotnie reprezentował barwy narodowe, lecz ostatni mecz rozegrał aż cztery lata temu przeciwko Irlandii, wchodząc z ławki rezerwowych.
W Brazylii jednak dyskutuje się głównie o jego orientacji seksualnej. Według tamtejszych mediów zawodnik jest homoseksualistą.
Sprawa była o tyle gorąca, że wszystko skończyło się w sądzie.
Jeden z pracowników Palmeiras, Jose Cyrillo, stwierdził w jednym z telewizjnych wywiadów, że w klubie nie będzie miejsca dla zawodników o orientacji homoseksualnej. Zawodnik szybko zareagował i złożył pozew.
Sprawa stała się jeszcze bardziej ciekawa, gdy sędzia procesu swoimi uwagami spowodował dalsze zamieszanie.
- Piłka nożna to męski sport, nie jest ona dla homoseksualistów - miał powiedzieć sędzia, Manoel Filho, dodając: - FIFA nie powinna dopuścić tego zawodnika do grania w piłkę.
Piłkarz ostatecznie pragnie opuścić swój macierzysty kraj i przenieść się do Anglii.
Richarlyson na celowniku Blackburn
Blackburn pragnie ściągnąć do siebie Richarlysona, którego kariera przysłonięta została aferą o orientację seksualną.