Odkąd Brendan Rodgers objął funkcję menadżera Liverpoolu w 2012 roku zdarzało mu się pozyskiwać zawodników do Liverpoolu na zasadzie wypożyczenia. W ostatnim czasie na Anfield Road na takich warunkach występowali między innymi Nuri Sahin, Aly Cissokho czy też Victor Moses.
Boss Liverpoolu najwidoczniej doszedł do wniosku, że takie wzmacnianie i uzupełnianie składu nie ma sensu, zwłaszcza, że w perspektywie przyszłego sezonu jego piłkarzom dojdzie rywalizacja w Lidze Mistrzów. Były opiekun Swansea City chce, by zespół przed batalią w europejskich pucharach został wzmocniony klasowymi zawodnikami.
- Mam nadzieję, że przed następnym sezonem nie będzie więcej wypożyczeń. Bardzo ważna jest jednak dostępność zawodników na rynku. Jeśli nie jesteś zadowolony ze składu i czujesz, że możesz w jakiś sposób go wzmocnić, musisz wziąć pod uwagę wszystkie możliwości - powiedział Rodgers w wywiadzie udzielonym „Liverpool Echo”.
- Zawodnicy, których chcieliśmy ostatnio pozyskać nie byli dostępni, mam jednak nadzieję, że tego lata będzie inaczej. Przewracamy kolejną stronę, będzie to kolejny rozdział w kierunku, w którym podążamy. Oznacza to, że na pewno będzie więcej transferów definitywnych niż wypożyczeń, nie mogę ich jednak całkowicie wykluczyć - dodał pochodzący z Irlandii Północnej menadżer.
Media w Anglii donoszą, że głównymi celami transferowymi Liverpoolu na letnie okno transferowe są Emre Can z Bayeru Leverkusen, Adam Lallana z Southampton oraz zdobywca Ligi Europy z Sewillą, Alberto Moreno.