Rosja została wykluczona przez UEFA i FIFA z wszelkich rozgrywek międzynarodowych po tym, jak zaatakowała zbrojnie Ukrainę.
Początkowo mówiło się o tym, że Rosjanie mogą spróbować stać się członkiem azjatyckiej federacji, jednak szybko ten pomysł odszedł w niepamięć.
Rosyjski Związek Piłki Nożnej przyjął inną taktykę na powrót do światowego futbolu, zdecydował się przeczekać.
A teraz ogłosił swoją strategię na najbliższe lata, w myśl której ma zamiar wrócić do gry w 100% najpóźniej w 2028 roku, a więc na eliminacje Mistrzostw Świata w 2030 roku, które mają odbyć się na terenie Portugalii, Hiszpanii oraz Maroka.
Nie jest to jednak jedyny kamień milowy, który określili przedstawiciele związku. Zakładają oni także rozgrywanie co najmniej dziesięciu meczów towarzyskich w roku, w terminach FIFA z drużynami z czołowej 80-tki rankingu FIFA. Z początku mają to być państwa przychylne Rosji i to w zasadzie już się dzieje, czego przykładem jest niedawny mecz pomiędzy Rosją a Serbią.
Rosja chce także zorganizować na swoim terenie turniej, do którego zaprosi państwa uczestniczące w Mistrzostwach Świata lub na mistrzostwach jednego z kontynentów.
RFS pragnie również stworzyć centrum szkolenia i zwiększyć jego standardy. Selekcjoner ma odpowiadać też, w pewnym stopniu, za reprezentacje młodzieżowe. Będzie to zbliżone do modelu, który w światowej piłce wprowadził Johan Cruyff w FC Barcelonie.
Rosji zależy na sporcie, gdyż jest to jeden ze sposobów na tak zwany „sportswashing”, a więc ocieplanie wizerunku poprzez inwestycje w imprezy sportowe. Rosja w ostatnich latach organizowała mundial w 2018 roku, a także zimowe Igrzyska Olimpijskie.