Rubén Olivera to wychowanek urugwajskiego Danubio, skąd w 2002 roku przeniósł się do Juventusu. To właśnie na Półwyspie Apenińskim spędził lwią cześć swojej kariery.
Poza grą w Turynie miał też okazję reprezentować barwy takich ekip jak między innymi Genoa, Lecce, Fiorentina oraz Brescia. Ponadto w międzyczasie był też związany z Atlético Madryt.
W ostatnim czasie błąkał się raczej po niższych ligach we Włoszech. Od lipca 2020 roku przywdziewał trykot tamtejszego czwartoligowca, a więc Racingu Aprilla.
Na poziomie Serie D rozegrał w trwającym sezonie 21 spotkań. W tym czasie strzelił sześć bramek i zanotował dwie asysty. To jak na środkowego pomocnika godziwe statystyki, dlatego mogło wydawać się, że będzie grał dalej.
Na przeszkodzie stanęły mu jednak problemy zdrowotne i to właśnie okazało się kluczem do zakończenia przez niego przygody z futbolem.
- Nie będę już grał w piłkę i nie jest to wyłącznie moja decyzja. Jakieś trzy tygodnie temu zdiagnozowano u mnie problemy z sercem - powiedział.
- Kocham piłkę nożną i nie chcę się z nią rozstawać ani tym bardziej kończyć w ten sposób. Zdecydowałem więc, że poświęcę się pracy trenera - zakończył.
Rubén Olivera w trakcie swojej bogatej kariery zdołał sięgnąć po mistrzostwo Włoch oraz tytuł mistrza Urugwaju.
Urodzony w Montevideo to także 18-krotny reprezentant swojego kraju.