Senegalczyk zdecydowanie zawiódł podczas pierwszej kampanii w Bayernie Monachium. Nie tylko pod kątem sportowym. Jego zachowanie poza boiskiem nie należało do najlepszych.
Mané podważał ponoć otwarcie kompetencje Juliana Nagelsmanna, a później uderzył w twarz Leroya Sané. Tego raczej nie spodziewał się po nim nikt.
Do niedawna wydawało się, że była gwiazda Liverpoolu otrzyma jeszcze szansę w stolicy Bawarii. Ostatecznie klub zdecydował się na rozstanie. Sam zawodnik niechętnie zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą.
Zainteresowanie przejawiało nim do tej pory kilka ekip na czele z AS Romą, ale na razie niewiele z tego wyszło. Więcej konkretów nadeszło z popularnego obecnie kierunku.
Al-Nassr zamierza szybko dopiąć transfer 31-latka. Ekipa z Rijadu spotkała się już z jego agentem, by wybadać możliwości.
Ben Jacobs z CBS Sports informuje, że w końcu zdecydował również Mané. Senegalczyk przyjął propozycję wicemistrzów Arabii Saudyjskiej, co oznacza, że zgodził się na przeprowadzkę.
Przed Saudyjczykami jeszcze trochę pracy - głównie formalnej, ale wszystko wskazuje na to, że dwukrotny piłkarz roku Afryki opuści po dwunastu latach Europę, w której występował dla FC Metz, Red Bulla Salzburg, Southampton i Liverpoolu.
W szatni Al-Nassr mógłby zatem dołączyć do Cristiano Ronaldo, Marcelo Brozovicia i Seko Fofany. Lada moment stołeczny klub powinien ogłosić pozyskanie Alexa Tellesa.
Sadio Mané dla Bayernu wystąpił w 38 meczach, strzelając dwanaście bramek i notując sześć asyst. Wielce prawdopodobne, że liczb tych już nie poprawi.