Drużyna z Bundesligi jest już od pewnego czasu pogodzona z odejściem Kaia Havertza do Chelsea i dlatego rozglądała się na rynku za wartościowym następcą reprezentanta Niemiec, który z powodzeniem mógłby występować na pozycji skrzydłowego, ofensywnego pomocnika i środkowego napastnika w taktyce preferowanej przez Petera Bosza.
Wiele na to wskazuje, że zostanie nim Patrik Schick z Romy, który spędził ostatni sezon na zasadzie wypożyczenia w RB Lipsk.
Reprezentant Czech prezentował się wyjątkowo dobrze w zespole prowadzonym przez Juliana Nagelsmanna i z tego też powodu „Byki” poważnie zastanawiały się nad jego wykupieniem z włoskiego zespołu. Wybuch pandemii koronawirusa sprawił jednak, że ekipa z Bundesligi nie zdecydowała się na aktywowanie opcji wykupu opiewającej na sumę 29 milionów euro.
Ten fakt postanowiły wykorzystać inne kluby. Spośród nich najbardziej konkretny okazał się Bayer Leverkusen.
Gianluca Di Marzio uważa, że zespół z BayAreny porozumiał się z „Giallorossi” w kwestii transferu definitywnego 24-letniego zawodnika za kwotę wynoszącą 27 milionów euro.
Ponadto ekipa ze Stadio Olimpico będzie mogła liczyć na dodatkowy procent z tytułu ewentualnej przyszłej sprzedaży czeskiego piłkarza.
Były gracz Sparty Praga czy Sampdorii musi jeszcze ustalić szczegóły dotyczące warunków indywidualnego kontraktu z nowym pracodawcą i dopiero wówczas przejdzie obligatoryjne testy medyczne przed podpisaniem umowy z Bayerem Leverkusen.
Schick rozegrał 28 spotkań w koszulce Lipska i zdobył w nich dziesięć bramek oraz zanotował trzy asysty.