Antonio Cassano słynie ze swoich specyficznych zachowań, które Włosi nazywają "Cassanate". Zawodnik był bez klubu od stycznia, kiedy zerwał swój kontrakt z niewypłacalną Parmą i każdy klub zainteresowany jego usługami chciał wpisać w umowę klauzulę "anti-Cassanate". Zawodnik początkowo nie chciał zgadzać się na takie warunki, lecz ostatnie przystał na to przy podpisywaniu kontraktu ze swoim byłym pracodawcą, Sampdorią.
- Warunki kontraktu są zbliżone do tego, co pojawiało się w mediach. To prawda, klauzula "anti-Cassanate" istnieje, ale nie jest konieczna, Antonio zostawił już ten okres za sobą. Przekonacie się, on wciąż jest tym samym Cassano, który potrafi być decydujący na boisku - powiedział agent napastnika dla "Il Secolo XIX".
Cassano grał już w barwach "Sampy" w latach 2007-2011. Rozegrał wtedy 96 spotkań, w których zdobył 35 bramek.