Angielskie media opublikowały fragmenty najnowszej książki byłego selekcjonera reprezentacji Anglii, w której Szwed uchyla wiele ciekawych sytuacji, które przytrafiły mu się w trakcie trenerskiej kariery.
Jedną z nich była właśnie ta, która miała miejsce w 2002 roku, gdy Ferguson planował zakończyć karierę i opuścić tym samym "Czerwone Diabły". Władze Manchesteru United w roli nowego szkoleniowca widziały właśnie Erikssona, który od roku prowadził "Synów Albionu".
Informacja ta jest o tyle sensacyjna, że Szwed miał wówczas ważny kontrakt z angielską federacją, a mimo to zdecydował się podjąć pracy w Manchesterze, jeśli tylko Ferguson zrealizowałby swoje zapowiedzi. Szkot ostatecznie zmienił plany i umowa nie weszła w życie.
Fakt jest jednak taki, że umowa pomiędzy Manchesterem, a Erikssonem, pracującym obecnie w Chinach, była podpisana i do dzisiaj znajduje się w biurach władz z Old Trafford.
- Wiedziałem, że podpisując wówczas umowę z Manchesterem, mając ważny kontrakt na stanowisku selekcjonera Anglii do Mistrzostw Świata w 2006 roku, mogę zostać mocno skrytykowany, ale była to okazja do poprowadzenia topowogo klubu, która nie zdarza się często - stwierdził w swojej autobiografii Eriksson.
- No i doszło do tego, że przystałem na propozycję z Old Trafford i wszystko było uzależnione tylko od decyzji Fergusona - dodał.