Thomas Tuchel: Przepraszam Harry'ego Kane'a. Przykro mi z jego powodu

fot. Orange Pictures / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Źródło: BILD

Bayern Monachium zaprzepaścił szansę na pierwsze trofeum w sezonie, przegrywając w Superpucharze Niemiec z RB Lipsk. Thomas Tuchel po meczu... przeprosił Harry'ego Kane'a, który tego dnia zadebiutował w nowych barwach.

Bayern Monachium boleśnie rozpoczął nową kampanię. W meczu o Superpuchar Niemiec doznał kompromitującej porażki z RB Lipsk.

Mistrzowie Niemiec podczas starcia na Allianz Arena nie potrafili zaserwować konkretów pod polem karnym przeciwnika. Z tym problemu nie mieli rywale, którzy skutecznie wypunktowali błędy defensywy faworyta.

Podopieczni Marco Rose już w 3. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą gola Daniego Olmo. Hiszpan wykorzystał zamieszanie w polu karnym i posła piłkę w prawy dolny róg. To był dopiero początek.

Na sekundy przed końcem pierwszej połowy Olmo ponownie wpisał się na listę strzelców. Tym razem gola poprzedził piękną indywidualną akcją.

Po zmianie stron Bawarczycy starali się wyrównać stan meczu, ale bezskutecznie. Ostatecznie pogrążył ich znowu 25-letni pomocnik, który w 68. minucie wykonał pewnie rzut karny, pieczętując swojego hat-tricka.

Thomas Tuchel po spotkaniu nie krył swojej frustracji i... współczucia dla Harry'ego Kane. Anglik zadebiutował w barwach Bayernu, licząc, że zdobędzie pierwsze trofeum w karierze.

- Przykro mi z powodu Harry'ego Kane'a, on prawdopodobnie myśli, że nie trenowaliśmy przez ostatnie cztery tygodnie. Nasz dzisiejszy występ nie miał nic wspólnego z tym, co zaplanowaliśmy. To bardzo gorzki wieczór, przepraszam. Harry kładł się spać o trzeciej lub czwartej po południu, po swoich badaniach lekarskich. Musimy się od niego uczyć. Bardzo nam pomoże wyrwać się z cyklu słabych występów, które mieliśmy w ostatnim czasie. Nie oczekujemy, że będzie superbohaterem. Po prostu oczekujemy, że będzie tym, kim jest, czyli czołowym gościem, najlepszym strzelcem i niezwykłą osobowością - powiedział niemiecki szkoleniowiec.

- Na ten moment nie znajduję wytłumaczenia tego, co się stało. Straciliśmy najłatwiejsze możliwe gole. To wyglądało tak, jakbyśmy nic nie robili przez ostatnie cztery tygodnie. To, co pokazaliśmy, nie ma nic wspólnego, z tym, nad czym pracowaliśmy podczas treningów. To alarmujące. Jestem bardzo rozczarowany naszym stylem gry. Różnica między dzisiejszym występem a formą i energią, którą pokazywaliśmy w okresie przygotowawczym, jest ogromna.

Bayern już 18 sierpnia będzie mógł nieco poprawić nastroje kibiców, pokonując na starcie ligowego sezonu Werder Brema.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery FC Barcelona zdecydowała w sprawie piłkarza. Nawet nie chce go rejestrować Tomáš Pekhart ma kilka propozycji Wieczysta Kraków ma chrapkę na mistrza Polski z Rakowem Częstochowa Śląsk Wrocław chce bramkarza. Grał już w Ekstraklasie To może być nowy klub Marcina Cebuli w Ekstraklasie Dwóch zawodników Śląska Wrocław z powołaniami do reprezentacji [OFICJALNIE] Śląsk Wrocław blisko transferu pomocnika. „Wszystko wynegocjowane”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy