FC Barcelona w minionym tygodniu odpadła z Pucharu Króla. Mistrzowie Hiszpanii ulegli 2-4 Athletic Club i pożegnali się z rozgrywkami.
W tym momencie zatem w Katalonii nie pozostaje nic innego, jak skupić się na LaLidze oraz Lidze Mistrzów.
Sobota była dniem, w którym na podopiecznych Xaviego spadł kolejny cios. Bo choć byli faworytem starcia z Villarrealem, to ostatecznie ulegli przeciwnikowi w stosunku 3-5.
Rywalizacja zakończyła się w cieniu skandalu, który miał miejsce w 98. minucie.
Wtedy piłkę uderzył İlkay Gündoğan, a ta trafiła w rękę Jorge Cuenki.
Choć wydaje się, że w tej sytuacji Barcelonie należał się rzut karny, to arbiter podjął inną decyzję.
To spotkało się z wybuchem Xaviego, który skierował się w stronę najbliższej mu kamery, wykrzykując: „To wstyd. Co za wstyd!”, w odpowiedzi na decyzję sędziego.
Również na konferencji prasowej odniósł się do sprawy.
- Mogę zostać ukarany, ale brak rzutu karnego zrujnował nam mecz. To był wyraźny karny i arbiter techniczny to przyznał. Nie chcę nic więcej mówić - stwierdził.