Rafał Górak pracuje w Katowicach już od lipca 2019 roku i to właśnie on powrócił z GKS-em do I ligi, a teraz ma szanse wywalczyć kolejny awans, tym razem do Ekstraklasy.
Ten sezon nie układał się idealnie. W styczniu doszło nawet do spotkania kibiców z prezesem GKS-u, po którym wydawało się, że dni trenera w klubie są policzone, jednak od dłuższego czasu podopieczni Góraka imponują formą.
GKS wygrał pięć ostatnich ligowych spotkań i zajmuje aktualnie trzecie miejsce, które gwarantuje udział w barażach, jednak już w niedzielę może zmniejszyć stratę do drugiej Lechii Gdańsk, od której ma osiem punktów mniej, bo kluby te czeka bezpośrednie starcie. Temat tego meczu poruszył Górak w wywiadzie dla TVP Sport.
– Jesteśmy szczęśliwi, że obecnie nasze starcie z Lechią urosło do rangi ligowego hitu. Spotkają się zespoły, które obecnie odgrywają w lidze duże znaczenie. Dla nas to wielka radość, że dzięki ciężkiej pracy z ostatnich tygodni doprowadziliśmy do czegoś takiego. Zabrakło biletów na to spotkanie, co najlepiej świadczy o tym, że ludzie w Katowicach chcą nas oglądać - stwierdził 51-latek.
Szkoleniowiec został też zapytany o swoją przyszłość, bo jego kontrakt z GKS-em wygasa wraz z końcem trwającej kampanii.
– W tej chwili koncentruję się wyłącznie na tym, co tu i teraz. Nie chcę planować przyszłego sezonu, bo wciąż nie zrealizowałem celu na trwające rozgrywki. Po sezonie chcę udać się do właścicieli i przekazać im, że wykonałem kolejne zadanie, które przede mną postawili, a było nim to, by klub cały czas występował na zapleczu Ekstraklasy. Wszyscy jesteśmy jednak ambitni, mamy swoje marzenia i chcemy o nie walczyć. W tym momencie czuję duże zadowolenie związane z tym, jak w ostatnim czasie prezentowała się drużyna. Oby trwało to dalej. Nikt nam niczego nie zabrania - odpowiedział Górak.
Całą rozmowę z trenerem katowiczan można przeczytać tutaj.