Ekipa z Birmingham od początku sezonu mierzy bardzo wysoko. Między innymi dzięki doskonałej skuteczności Ollie'ego Watkinsa oraz dystrybuowaniu piłki i ryglowania dostępu do własnego pola karnego przez Douglasa Luiza nadal realnie liczy się w walce o wywalczenie sobie miejsca w następnej edycji Ligi Mistrzów.
Między nią a Tottenhamem trwa korespondencyjny pojedynek o ostatni czwarty slot gwarantujący rywalizację w najbardziej prestiżowych rozgrywkach. Piąta lokata także może dać przepustkę w zależności od końcowego rankingu UEFA.
Po wysokiej porażce „Kogutów” z Newcastle United (0:4) „The Villans” otrzymują okazję do odskoczenia na parę punktów, lecz w konfrontacji z idącym jak burza po tytuł Arsenalem zabraknie kluczowego ogniwa.
– Brak Luiza to przede wszystkim ogromny cios. To jeden z najwybitniejszych piłkarzy tego sezonu, prezentujący wysoki poziom także we wcześniejszych. Wyrósł na przywódcę nie tylko na boisku, ale też poza nim – ocenił Hutton.
– To zawodnik od wszystkiego: stałych fragmentów gry, bronienia na własnej połowie, włączania się do akcji w pole karne rywala. Na osłodę dobrą informacją jest powrót Johna McGinna, który chociaż w części załata lukę – dodał.
– Jeśli naprawdę celujesz w pierwszą czwórkę, musisz udowodnić swoją siłę na boisku w starciu z rywalami na takim poziomie. Rozegranie przez Arsenal meczu w środku tygodnia może trochę pomóc Villi, ale nadal muszą potraktować to spotkanie jako trudny test – podsumował.
Douglas Luiz strzelił 10 goli i zaliczył tyle samo asyst w 46 występach wszystkich rozgrywek. Ze względu na 10 żółtych kartek został jednak zawieszony na dwa mecze: z Arsenalem i Bournemouth.
Pojedynek między liderem Premier League a ćwierćfinalistą Ligi Konferencji Europy rozpocznie się w niedzielę 14 kwietnia o 17:30. Transmisja w Viaplay.