Neymar zdecydował się na warte 222 miliony euro przenosiny z Barcelony do Paris Saint-Germain w 2017 roku. Lionel Messi poszedł w jego ślady w 2021. Paryski klub z nimi w składzie miał sięgnąć po upragniony triumf w Lidze Mistrzów. Niestety się nie udało, a kolejne tytuły mistrza kraju były raczej marnym pocieszeniem.
Latem w szeregach PSG doszło do wielkich zmian i obaj gwiazdorzy pożegnali się z gigantem znad Sekwany. Messi po wygaśnięciu kontraktu postanowił kontynuować karierę w Interze Miami. Przyszłość Neymara wyjaśniła się dopiero w sierpniu, kiedy to dopięty został jego transfer do Al-Hilal.
W rozmowie z Ge.globo.com 31-latek został zapytany o Argentyńczyka.
- Byłem bardzo szczęśliwy z powodu minionego roku w jego wykonaniu, ale jednocześnie bardzo smutny, ponieważ żył dwiema stronami medalu. Z reprezentacją Argentyny sięgnął nieba, w ostatnich latach wygrał z nią wszystko, a w Paryżu przeżył piekło, przeżyliśmy piekło - i on, i ja.
- Nie znaleźliśmy się tam bez powodu, byliśmy tam, aby dać z siebie wszystko, zostać mistrzami i spróbować stworzyć historię. Dlatego wróciliśmy do wspólnej gry, zebraliśmy się tam. Mieliśmy stworzyć historię. Niestety nam się to nie udało.
- Messi odszedł z PSG w sposób, w jaki na to nie zasłużył. Niezależnie od wszystkiego, każdy, kto go zna, wie, że to facet, który trenuje, który walczy, a jeśli przegrywa, wpada w złość i moim zdaniem został niesprawiedliwie oceniony. Ale jednocześnie byłem bardzo szczęśliwy, że wcześniej zdobył Puchar Świata. Jak powiedziałeś, tym razem futbol okazał się sprawiedliwy, Messi zasłużył na zwieńczenie swojej kariery w ten sposób - przyznał Neymar.