Kamil Glik znajduje się w trudnym położeniu. Od momentu zakończenia współpracy z Benevento nie potrafi znaleźć zatrudnienia.
Początkowo zasłużony reprezentant Polski nastawiał się na pozostanie we Włoszech, mając nadzieję na angaż nawet na poziomie Serie A. Wydaje się, że do tego nie dojdzie.
W ostatnich dniach mówi się coraz częściej o powrocie 35-latka do Ekstraklasy. Jak zdradził niedawno Tomasz Ćwiąkała, jego usługi zaproponowano Legii Warszawa.
Stołeczna drużyna odmówiła z „powodów sportowych”. Transfer rozważał jeszcze Śląsk Wrocław, lecz nie był w stanie udźwignąć takiego kontraktu.
W grze mają pozostawać Widzew Łódź i Cracovia, o czym informowali Tomasz Włodarczyk i Janekx89.
Wojciech Kowalczyk w programie „Liga Minus” na kanale Weszło TV uważa, że Glik nawet w tym wieku byłby jednym z najlepszych obrońców polskiej ligi.
- Panowie, ale nie mówcie mi, że w 18-zespołowej Ekstraklasie nie ma miejsca dla Kamila Glika. Przecież w tej lidze nie ma nawet dwóch lepszych obrońców od niego, a wy mówicie, że Glik się tu nie zmieści. Jak nie zmieścicie Glika do 18-zespołowej Ekstraklasy, to ja już w ogóle nie wiem, o co tu chodzi. Idźmy na przerwę - zastanawiał się emerytowany napastnik.
- Legia nie ma pół stopera dobrego, pół! Chcecie mi powiedzieć, że Steve Kapuadi to najlepszy obrońca świata, bo jeszcze nie zagrał w Legii? A widzieliście go w Płocku?!
Kamil Glik w latach 2008-2010 uzbierał w Ekstraklasie 54 spotkania, będąc wówczas zawodnikiem Piasta Gliwice.