Nim ruszył mundial w Katarze, Didier Deschamps widział na środku pomocy N’Golo Kanté. Później okazało się, że przez kontuzję środkowy pomocnik nie będzie gotowy do gry.
Absencję doświadczonego piłkarza wykorzystali Aurélien Tchouaméni oraz Youssouf Fofana.
Ten drugi nie pojawił się na boisku tylko w jednym spośród siedmiu spotkań „Trójkolorowych” podczas turnieju zwieńczonego wicemistrzostwem świata.
Zawodnik AS Monaco jest nadal powoływany do kadry narodowej i jak sam wyznał, to właśnie ambicja nie pozwoliła mu na transfer w letnim oknie.
– Chcę trafić do miejsca, w którym będę mógł nadal być powoływany do reprezentacji Francji. Jeśli wybierasz między Nottingham Forest, Fulham i AS Monaco, oczywiście zostaję w Monaco – wyznał gracz środka pola.
– Szczerze mówiąc, wahałem się między pozostaniem a odejściem. Zawsze mówiłem, że nie mam problemu z pozostaniem, zwłaszcza w takim klubie, jak Monaco, które zawsze rywalizuje o czołowe lokaty. Mam osobiste oczekiwania i cele. Być może odejście nie było dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy, że zostałem i mam taki status w zespole – zauważył.
Nottingham Forest było gotowe pobić własny rekord transferowy, aby zdobyć 24-latka. Z kolei Fulham widziało w nim następcę João Palhinhi.
Fofana w tym sezonie uzbierał siedem występów i zapisał na swoim koncie asystę.