Drużyna z Wiecznego Miasta miała w tym sezonie powalczyć o miejsce w pierwszej czwórce Serie A i tym samym zapewnić sobie miejsce w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Wydawało się, że wszystko zmierza na Stadio Olimpico w dobrym kierunku.
Tymczasem AS Roma rozpoczęła fatalnie kampanię i po trzech kolejkach ma na koncie zaledwie punkt. Sprawa robi się bardzo poważna, a kibice domagają się nagłej poprawy od podopiecznych José Mourinho.
Swoją pomoc portugalskiemu trenerowi zaproponował Zbigniew Boniek, który zaprzeczył jednak plotkom, że prowadził już w tej sprawie jakiekolwiek rozmowy.
- Klub nigdy się ze mną nie skontaktował. Denerwuje mnie, że ktoś bawi się moim imieniem. Chciałbym jednak wrócić. Nie byłbym ciężarem, wręcz przeciwnie, mógłbym pomóc. W przypadku 22–24 graczy zawsze lepiej jest mieć więcej oczu, potrzebna jest praca zespołowa. Im więcej wiesz, tym więcej widzisz i tym łatwiej możesz dokonać właściwych wyborów- przekonywał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej na antenie Radio Romanista.
- Mieszkając w Rzymie, zawsze mam czas, aby zobaczyć Romę i porozmawiać o niej. Mam wielu przyjaciół zarówno w Romie, jak i w Lazio.
Postawa Bońka nie powinna dziwić. Jako piłkarz przywdziewał trykot „Giallorossich” w latach 1985-1988 (92 występy, 23 gole i dwie asysty). To właśnie na Stadio Olimpico zakończył swoją karierę.
Zespół José Mourinho już 17 września zmierzy się w lidze z Empoli Bartosza Bereszyńskiego. Cztery dni później czeka go trudne wyjazdowe starcie z Sheriffem Tyraspol w ramach fazy grupowej Ligi Europy.