Struktury Korony Kielce w rozsypce? Niepewna przyszłość dyrektora sportowego Pawła Golańskiego

2024-05-28 15:40:49; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Struktury Korony Kielce w rozsypce? Niepewna przyszłość dyrektora sportowego Pawła Golańskiego Fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: wKielcach.info

Dyrektor sportowy Paweł Golański poddał w wątpliwości pozostanie na zajmowanym stanowisku w Koronie Kielce w obliczu rezygnacji Łukasza Jabłońskiego z funkcji prezesa zarządu.

Zespół „Żółto-Czerwonych” utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej w bardzo wyjątkowych dla siebie okolicznościach w obliczu odniesienia wyjazdowego zwycięstwa nad Lechem Poznań (2:1) i jednoczesnej porażki poniesionej przez Wartę Poznań z Jagiellonią Białystok (0:3).

Pozostanie w elicie w zaistniałej sytuacji zostało odebrane jako wielki sukces z dużą perspektywą na dalsze funkcjonowanie zespołu przynajmniej na dotychczasowym poziomie.

Ten stan rzeczy został jednak poddany w wątpliwości, ponieważ miasto nie kwapiło się do tej pory na podjęcie rozmów z prezesem Łukaszem Jabłońskim w kontekście perspektywy, w jakich mógłby funkcjonować.

Z tego też powodu podjął decyzję o rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Razem z nim na podjęcie identycznych kroków zdecydowali się członek Rady Nadzorczej - Sławomir Gierada oraz dyrektor marketingu i komunikacji - Daria Wollenberg.

Niewykluczone, że tą samą drogą podąży także dyrektor sportowy Paweł Golański. On daje jednak jeszcze szansę miastu na przedstawienie swojego stanowiska.

- Ten tydzień będzie kluczowy również dla mnie. Czekam, kto zostanie nowym prezesem. Cieszę się ze słów Łukasza Jabłońskiego, który powiedział, że służy pomocą. To jego doświadczenie jest nieocenione. Jego wiedza przekazana następcy będzie bardzo ważna. W piłce nożnej trzeba podejmować szybkie decyzje. Z naszym budżetem bez tego ciężko będzie wygrywać wyścigi po kontrakty z nowymi piłkarzami. Aby do tego doszło, czekam, kiedy będziemy mogli coś zrobić - powiedział na łamach wKielcach.info.

- Z jednej strony, może powinienem odejść razem z nim. Z drugiej, chcę poczekać i zobaczyć, co wydarzy się w klubie. Dla niego była to bardzo trudna decyzja. Wiem, czym się kierował. Jestem z działu sportowego. To, co zrobiliśmy przez trzy lata to powód do dumy. Szybko awansowaliśmy do ekstraklasy i dalej w niej nie jestem. Nie składam żadnych deklaracji. Dla mnie najważniejsze jest, aby pojawił się jasny komunikat od właściciela, co dalej. Zobaczę, czy będziemy mogli dalej funkcjonować. Jeżeli decyzja będzie pozytywna, a za deklaracjami będą czyny, to zrobię wszystko, aby nie popsuć tego, co zrobiliśmy do tej pory - dodał.