Izrael przygotowuje się do lądowej operacji w Strefie Gazy przeciwko palestyńskiej organizacji Hamas odpowiedzialnej za przeprowadzenie brutalnego ataku na ich terytorium. Do tej pory ostrzeliwali jedynie miejsca, w których mogli przebywać terroryści. Z kolei ci wykorzystują zwykłych Palestyńczyków jako tarcze, co w konsekwencji prowadzi do wielu tragedii.
Z tego też powodu organizatorzy Süper Lig zarządzili przed rozpoczynającą się dziewiątą serią spotkań minutę ciszy poświęconą ofiarom izraelskich ataków.
Dotknięci takim postawieniem sprawy zostali dwaj piłkarze z tego kraju - Ramzi Safuri i Sagiv Jehezkel z Antalyasporu, którzy odmówili wzięcia udziału w wyjazdowym sobotnim meczu przeciwko Gazientep FK.
„Złe wieści z kraju sprawiły, że gra w piłkę nożną stała się dla nas prawie niemożliwym zadaniem. Zespół szanuje naszą decyzję i daje nam pełne wsparcie. Dziękujemy mu za to.
Jako piłkarze jesteśmy dumni z bycia reprezentantami kraju, dlatego nie mamy zamiaru brać udziału w tej ceremonii, ani nawet być obecni na stadionie. Wyjaśniliśmy to osobom odpowiedzialnym i oni uszanowali naszą decyzję. Stosunek do nas jest bardzo ciepły i nadal będziemy wśród tych, którzy w przyszłości będą budować nowe mosty. Nasze serca i myśli są z naszymi braćmi i siostrami w Izraelu” - napisali w wydanym oświadczeniu.
Trener Nuri Şahin musi w tej sytuacji inaczej zestawić skład na spotkanie zaplanowane na 21 października o godzinie 15:00, w którym weźmie zapewne udział Adam Buksa po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski.
Antalyaspor plasuje się obecnie na odległym czternastym miejscu w tabeli i ma trzy punkty przewagi nad Gazientep FK, znajdującym się w strefie spadkowej.
Ramzi Safuri i Sagiv Jehezkel trafili ostatniego lata do tureckiego zespołu z Hapoelu Beer Szewa za łącznie 1,1 miliona euro. Od tego czasu wystąpili odpowiednio w trzech oraz czterech pojedynkach. Swój udział w nich zaznaczył drugi z piłkarzy za sprawą zanotowania dwóch trafień i asysty.