Na dzień przed meczem z Japonią z obozu mistrzów świata z 2014 roku napływają alarmujące wieści. Leroy Sané nie stawił się na ostatnich sesjach treningowych, borykając się z dyskomfortem w okolicach kolana.
W przypadku 26-latka tego typu objawy napawają niepokojem jeszcze bardziej. 48-krotny reprezentant kraju stracił w przeszłości sporo czasu, przechodząc przez żmudną rehabilitację po zerwaniu więzadła krzyżowego.
Na ten moment nie wiadomo nic o złożoności urazu wychowanka Schalke 04. Pewne jest jedno - Sané nie pojawi się na murawie podczas spotkania fazy grupowej z Japonią.
Dziennikarz „Bilda”, Heiko Niedderer informuje, że czwartkowy występ Niemca jest całkowicie wykluczony.
„Szok! Sané poza grą w czwartek!!!! Problemy z kolanami! Fatalna informacja” - napisał obecny w Katarze reporter.
W tej sytuacji przed Hansim Flickiem nie lada zagwozdka. Według ostatnich doniesień, z drobną dolegliwością zmaga się Thomas Müller, którego nie przewiduje się w pierwszym składzie na mecz z azjatycką ekipą.
Inne opcje do zastąpienia 26-latka stanowią Serge Gnabry, Jonas Hofmann z Borussii Mönchengladbach i Julian Brandt z Borussii Dortmund. I choć Jamal Musiala i Kai Havertz z Chelsea FC mogą być preferowani na pozycji „dziesiątki” i „dziewiątki”, to w obliczu nieobecności Sané może dojść do pewnych przetasowań na całym ofensywnym froncie.
Kadra naszych zachodnich sąsiadów ucierpiała przed turniejem z powodu absencji, tracąc w sumie czterech zawodników. Na katarskich boiskach nie ujrzymy Marco Reusa (Borussia Dortmund), Timo Wernera (Lipsk), Floriana Wirtza (Bayer Leverkusen), Lukasa Nmechę (Wolfsburg)
Niemcy w grupie E zmierzą się jeszcze z Hiszpanią i Kostaryką.