Obecny sezon jest dla Argentyńczyka już ósmym w barwach Barcelony. 33-latek wciąż odgrywa istotną rolę w rotacji na pozycji środkowego obrońcy, ale zdaje sobie sprawę, że nieuchronnie zbliża się jego koniec kariery. W wywiadzie dla „TNT Sports” wyjawił, że jego marzeniem byłoby zakończenie przygody z piłką w barwach River Plate. Dodaje jednak, że nie wszystko jest zależne od niego.
- Czuję, że powinienem napisać jeszcze jeden rozdział mojej kariery w River Plate. Mój problem jest jednak taki, że nie mogę niczego obiecać, mogę zostać więźniem moich własnych słów. Jeśli nie doszłoby do transferu, uznano by mnie za kłamcę - stwierdził były gracz Liverpoolu.
- Prawda jest taka, że to coś, o czym myślałem, mam dobre relacje z prezydentem klubu, Rodolfo D'Onofrio, regularnie ze sobą rozmawiamy.
- Moja przyszłość nie jest w żadnym stopniu zależna od pieniędzy. Kiedyś sam podejmowałem decyzje, ale teraz zajmuje się tym moja rodzina. Nie mogę zapominać o dzieciach i ich sytuacji. Co będę robił w styczniu czy latem? Nie mam pojęcia.
Mascherano od początku swojej przygody z piłką był związany z River Plate. Do pierwszej drużyny przesunięto go w sezonie 2003/2004 i łącznie rozegrał dla „Los Millonarios” 71 meczów. Później przeniósł się do brazylijskiego Corinthians, a następnie do West Hamu. Tam wypromował się na tyle, że trafił do Liverpoolu, a następnie Barcelony.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
