Co poszło nie tak? William Rémy w Ekstraklasie

Co poszło nie tak? William Rémy w Ekstraklasie fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: LeBallonMag.pl

Nie licząc zawodników rezerw, bez doświadczenia w pierwszym zespole, w XXI wieku polski klub tylko dwa razy zdołał sprowadzić piłkarza bezpośrednio z klubu Ligue 1.

Pierwszym był rezerwowy golkiper mistrzów Francji z 1988 i 2002, Angelo Hugues, ściągnięty z Lyonu do Wisły Kraków. Drugim – Danijel Ljuboja, który z końcem kontraktu z Niceą przeniósł się do Legii. Teraz tym praktycznie nieuczęszczanym szlakiem do Warszawy trafia trzeci taki przybysz – obrońca Montpellier, William Rémy.

Nabytek to poniekąd bezprecedensowy. Nie obieżyświat zbliżający się do emerytury, nie wieczny ławkowicz mający za sobą trzy dekady oglądania L1 zza linii bocznej, ale 26-letni Francuz z ponad setką występów na dwóch najwyższych szczeblach rodzimej ligi. Co więcej, Francuz z – dawno przetartą, to prawda – etykietką talentu z akademii Lens. Jakim koszmarem nie byłyby dla niego ostatnie miesiące na La Mosson, nie musiał szukać szczęścia akurat w Polsce.

Jakim piłkarzem jest William Rémy? Przede wszystkim: uniwersalnym. Nominalnie jest stoperem: typem względnie szybkiego, reaktywnego i silnego obrońcy, jakich francuska ziemia wydaje na pęczki. Ma za sobą również występy jako prawy defensor, wahadłowy, a także prawy bądź środkowy pomocnik. Potrafi dużo, lecz – jak na standardy Ligue 1 – niewiele potrafi naprawdę dobrze. Na jakiej pozycji nie byłby sprawdzany, zawsze ujawniał braki, które skreślałyby go jako pierwszy wybór. Zbyt nieuważny i niestabilny na podstawowego stopera, za mało przebojowy by opanować flankę, niewystarczająco zdolny technicznie do gry w sercu pomocy.

Chociaż na wart 1,5 miliona euro transfer do MHSC zapracował jako podstawowy obrońca Dijon w Ligue 2, w drużynie Rolanda Courbisa grywał od początku głównie jako defensywny w trójce pomocników. Dopiero zatrudniony w styczniu 2016 (pół roku po transferze Rémy'ego) Frédéric Hantz postawił na niego w obronie – tyle że głównie na jej prawym brzegu. W sezonie 16/17 trener częściej pozwalał mu grać w środku defensywy, ale rzadko trzymał się tego wyboru dłużej: jeszcze zanim Rémy na dobre wyleciał ze składu, Hantz stracił do niego cierpliwość i odsunął go od kadry na siedem jesiennych kolejek.

Jego kariera w Montpellier de facto dobiegła końca 27 stycznia 2017 roku. W czwartym z rzędu występie w jedenastce La Pallade – meczu przeciwko Marsylii - zawalił przy wszystkich trzech gola Bafé Gomisa, a popis spuentował w 87. minucie zagraniem ręką, które sędzia nagrodził czerwoną kartką (za dwie żółte) i rzutem karnym dla OM. Les Phocéens zwyciężyli 5:1, Frédéric Hantz stracił pracę, a William Rémy rozpoczął roczny urlop od zawodowej piłki. Zanim trafił na „out”, zagrał w sezonie 16/17 w wyjściowym składzie 11 razy, a drużyna zachowała w tym czasie tylko dwa czyste konta: wtedy, gdy wychowanek Lens grał jako wahadłowy i defensywny pomocnik.

Zesłanie do rezerw nie było tylko karą za słabe występy – Francuz padł zwyczajnie ofiarą przebudowy niedomagającej obrony. Transfery Lukasa Pokornego i młodziutkiego Nordiego Mukiele sprawiły, że miał przed sobą już czterech konkurentów w środku defensywy i dwóch na prawej stronie. Jean-Louis Gasset powoływał go jeszcze kilkakrotnie do meczowej kadry, choć był zdeterminowany, by nie wystawiać ani jego, ani znajdującego się w jeszcze gorszej sytuacji Cédrica Mongongu (26 ligowych minut przez cały sezon) – pod koniec rozgrywek trener wolał dać szansę w notującym koszmarne wyniki zespole 18-latkowi, Bryanowi Passiemu.

Zatrudniony latem Michel Der Zakarian nie spojrzał w kierunku Rémy'ego nawet kiedy zdecydował się na stałe przejść na system z piątką obrońców. Do drużyny dołączyli zresztą kolejni nowi, świetnie się prezentujący defensorzy – Pedro Mendes i Ruben Aguilar – więc 26-latek tkwił w MHSC jako relikt poprzedniej, słusznie minionej epoki.

Mimo wszystkich przykrych słów powyżej – dla polskiego klubu William Rémy może być znakomitym wzmocnieniem. Siła i sprawność, jakie na szczycie francuskiej piłki uchodzą za co najwyżej przeciętne, w ekstraklasowych warunkach będą dla niego źródłem przewagi – podobnie zresztą jak wyniesione z nadsekwańskiej akademii wyszkolenie techniczne. Ze wszelkim należnym szacunkiem dla polskich ligowców, pojedynki z Igorem Angulo czy Marcinem Robakiem nie będą życiowym wyzwaniem dla człowieka, który walczył z potworem formatu Gomisa, skutecznie powstrzymywał Lucasa Mourę i co dzień trenował z Stevem Mounié.

Przede wszystkim Legia pozyskuje piłkarza przywykłego do dużej piłki, który nie przyjeżdża do Polski odpocząć po bogatej karierze, ale tę karierę uratować. Kiedy jako 20-latek przebijał się do składu Lens, zapewne planował w wieku lat 26 znaleźć się w miejscu innym niż piątoligowe rezerwy Montpellier. Teraz mógłby równie dobrze próbować sił w angielskiej Championship albo wygodnie osiąść w ojczystej drugiej lidze, w której pokazywał już wystarczające możliwości. Zamiast tego zaryzykował z wyjazdem do Polski, by tu wywalczyć sobie bilet powrotny na boisko, nie trybuny Ligue 1.

ERYK DELINGER

[LeBallonMag.pl]

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Chcą João Cancelo. To może być oferta nieosiągalna dla Barcelony Chcą João Cancelo. To może być oferta nieosiągalna dla Barcelony Olimpia Elbląg w poważnych tarapatach. Alarmujące słowa trenera Olimpia Elbląg w poważnych tarapatach. Alarmujące słowa trenera Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Tajemnicza absencja w Śląsku Wrocław. Jacek Magiera: Myślę, że jestem nie do końca upoważniony. Niedyspozycja do uprawiania sportu Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso Dwóch kandydatów na trenera Bayernu Monachium. Przygotował się na odmowę ze strony Xabiego Alonso OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt OFICJALNIE: Korona Kielce przedłużyła ważny kontrakt Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Xabi Alonso potwierdził. Przyszłość rozchwytywanego Hiszpana wyjaśniona Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE] Wychowanek Lecha Poznań w Widzewie Łódź [OFICJALNIE] Występował w Premier League i LaLidze, zasilił pierwszoligowca. Hitowy transfer na zapleczu Ekstraklasy [OFICJALNIE] Występował w Premier League i LaLidze, zasilił pierwszoligowca. Hitowy transfer na zapleczu Ekstraklasy [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy