Dani Alves: Śmierć Astoriego? To smutne, ale...
2018-03-06 09:02:00; Aktualizacja: 6 lat temuDani Alves przekazuje wyrazy współczucia rodzinie zmarłego Davide Astoriego, ale uważa, iż ludzie powinni pamiętać też choćby o umierających dzieciach.
Informacja o nagłej śmierci kapitana Fiorentiny obiegła świat przed niedzielnym południem. Piłkarz, który tamtego dnia miał zagrać w wyjazdowym meczu z Udinese, nie obudził się nad ranem - w trakcie snu jego serce przestało pracować. Wyrazy współczucia wyraziło już wiele klubów oraz piłkarzy, jednoczą się również kibice. Dołącza do nich Dani Alves, który miał okazję zmierzyć się z Astorim, kiedy grał jeszcze w Juventusie.
- Z tego miejsca chciałbym wysłać wyrazy wsparcia dla rodziny Davide Astoriego w imieniu całego PSG. Zawsze myślę o życiu i uważam, że każdy z nas ma tutaj swoją misję. Gdy ją spełnimy, idziemy w inne miejsce - powiedział Brazylijczyk w rozmowie z dziennikarzami.
- Być może on już wypełnił swoje zadanie w tym chaotycznym świecie i teraz poszedł do świata lepszego od tego, w którym my żyjemy. Kto wie, może pozostawił po sobie ważne rzeczy.Popularne
Wiele osób dotknęła śmierć Astoriego i choć Alves nie ma nic przeciwko żałobie, zaznacza, że ludzie powinni też pamiętać o innych.
- Opuściła nas wspaniała osoba, która zasługuje na pamięć, ale każdego dnia na świecie umierają miliony dzieci, z różnych powodów, one prawdopodobnie nie mogą liczyć na taką uwagę. A ich śmierć jest przecież tak samo istotna. Wszyscy przechodzimy przez ten świat. Gdy nadejdzie nasza chwila, my też będziemy musieli odejść.
- Bardzo jednak współczuję jego rodzinie, która przeżywa ogromną stratę. Dla tych, którzy nie byli blisko niego, to po prostu smutne, bo stracili kolegę, ale nie dorównuje to temu, co czują jego przyjaciele.