Obszerna wypowiedź Téveza przed powrotem

2012-02-13 20:49:37; Aktualizacja: 12 lat temu
Obszerna wypowiedź Téveza przed powrotem Fot. Transfery.info
Oskar Ogórkiewicz
Oskar Ogórkiewicz Źródło: The Sun

Carlos Tévez wyznał, że Roberto Mancini traktował go jak zwykłego psa. Dodał też, że wróci do gry dla drużyny z Etihad Stadium.

 

Argntyński snajper nie wystąpił w żadnym spotkaniu od momentu domniemanego odmówienia wejścia na plac gry w meczu z Bayernem Monachium. W wywiadzie wyjawił fakty, które przeczą dotychczasowo znanej „prawdzie”. Zgrzyty pomiędzy oboma panami zaczęły się po zwycięstwie z Newcastle w 2010 roku. Wtedy mało co nie doszło do wymiany ciosów.
 
- W zeszłym sezonie byliśmy bardzo bliscy bójki. To było po meczu z Newcastle, cała sytuacja miała miejsce w szatni. Jednak następnego dnia wyjaśniliśmy to sobie – powiedział Tévez.
 
Mancini po słynnym meczu z Bayernem powiedział, że Carlos już nigdy nie zagra dla drużyny. Wtedy podobno odmówił gry, ale snajper opowiedział o całym zajściu. 
 
- Rozgrzewałem się podczas pierwszej połowy. W przerwie zszedłem do szatni i byłem gotowy na drugą część spotkania. Wtedy Mancini zdecydował się ściągnąć Dzeko i zastąpić go Nigelem De Jongiem. Była to defensywna zmiana i ja tego nie rozumiałem. Edin krzyczał coś do trenera po bośniacku, a ten odpowiadał po włosku. Stwierdziłem, że usiądę i zostawię to w spokoju. Jednak menadżer to zauważył i zaczął się na mnie wydzierać. Chciał, żebym wstał i rozgrzewał się dalej. Traktował mnie jak psa. A ja byłem zrelaksowany i rozmawiałem z Pablo Zabaletą. Nigdy nie odmówiłem założenia koszulki klubu i walki dla niej na placu gry. Odmówiłem za to ciągłego rozgrzewania się. Klub całą winę zrzucił na mnie – dodał Argentyńczyk.
 
To nie koniec sensacyjnych faktów. Tévez ma zamiar wrócić do drużyny i odbudować swoją pozycję!
 
- Tak, wracam do City. To bardzo trudna sytuacja, ale ciekawe wyzwanie. Byłem obrażany przez fanów po sytuacji z Bayernem, ale na to nie zasłużyłem. Byłem wściekły i możliwe, że nie potrafiłem odpowiednio zareagować. Można było uniknąć całego zajścia. Mogli mnie wyrzucić z klubu bez wszystkiego, co powiedzieli, inaczej to rozwiązać. Z Mancinim również mogliśmy inaczej to załatwić. Nie rozumiałem sytuacji, kiedy nasi kibice palili moje koszulki. To bolało, ale chciałem wrócić do Manchesteru i na nowo zdobyć zaufanie fanów. Ludzie odwrócili się ode mnie, ale to w sumie normalne. Nie rozmawiałem z mediami od 4 miesięcy, ostatni raz był po meczu z Bayernem – stwierdził snajper.
 
Relacje między Tévezem, a Mancinim mogą się poprawić, po wypowiedzi tego drugiego, kiedy to powiedział, że da drugą szansę napastnikowi i przyjmie go do składu. Jednak Carlos chce wrócić do drużyny najszybciej, jak to możliwe, co jest swojego rodzaju wyzwaniem dla Włocha. Ma on udowodnić, że jego słowa były prawdziwe.
 
- Jeśli to prawda, co powiedział Mancini o moim powrocie, cieszę się. Jednak powiedział też, że już nigdy dla niego nie zagram. Więc nie wiem. Zrobię co w mojej mocy, aby być zdolnym do gry. Moim pierwszym celem jest powrót do pełnej sprawności fizycznej. Trenowałem cały czas. Wiem, że jestem gotów wrócić na boisko w ciągu dwóch tygodni. Jestem żądny gry. Przede mną ogromne wyzwanie, ale jestem pełen energii. Dzięki wszystkim ludziom, którzy byli ze mną przez ten cały czas odkryłem, że nadal kocham ten sport. Chcę grać, chcę trenować, osiągać sukecesy. Zrobię wszystko, żeby tak było. Powiedziałem, że chce zakończyć karierę w wieku 28 lat, ale to już nieaktualne. 
 
City początkowo nałożyło 2-tygodniową grzywnę na zawodnika za niepowrócenie do klubu, potem kara wzrosła do zabrania pensji na 4 tygodnie.
 
- Byłem zmartwiony moją przyszłością po tym zdarzeniu. Grzywna była w porządku, ale chciałem, żeby ludzie poznali prawdę. Klub jednak nie bardzo. Stanowisko działaczy chroniło Manciniego. Media to wszystko rozgrzały. Za każdym razem, gdy wiozłem córkę do szkoły, miałem 5 dziennikarzy obok siebie, trenowałem z rezerwami, to była nieciekawa sytuacja. Wywarło to na mnie wpływ, chciałem znaleźć ochronę przy rodzinie.
 
AC Milan był bliski sprowadzenia do siebie niesfornego gracza, ale do transakcji nie doszło.
 
- To prawda, że Milan się mną interesował. City jednak nie chciało tracić pieniędzy, to nie było dla nich dobre, że byłem w Buenos Aires.
 
W tym momencie „The Citizens” przewodzą tabeli Premier Leage z dwoma punktami przewagi nad lokalnym rywalem, Manchesterem United. Tévez nie ma wątpliwości, że jest w stanie pomóc drużynie zdobyć pierwsze mistrzostwo od 1968 roku.
 
- Trudno rozmawiać o tytule dla City w tym momencie. Czuję, że jestem poza składem. Chciałbym wrócić i pomóc wygrać to trofeum. Sir Alex Ferguson na pewno nie chce się poddać i będzie walczyć do końca. Wiem, że nie miał ze mną dobrych stosunków, ale on i Marcelo Bielsa (selekcjoner Argentyny) to dwaj najlepsi trenerzy, jakich znam. Jednak Mancini to zwycięzca, ja również nim jestem. Żaden z nas nie lubi przegrywać – zakończył Carlos Alberto Tévez.