22 sekundy! Najszybszy gol w tym sezonie Ekstraklasy i remontada Widzewa Łódź [WIDEO]

2024-10-19 17:02:18; Aktualizacja: 6 godzin temu
22 sekundy! Najszybszy gol w tym sezonie Ekstraklasy i remontada Widzewa Łódź [WIDEO] Fot. Canal+ Sport
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: CANAL+ Sport | Cezary Kawecki

Widzew Łódź odwrócił losy meczu z Motorem Lublin i wygrał to spotkanie 3:4. Wynik rywalizacji już w 22 sekundzie otworzył kapitan gospodarzy - Piotr Ceglarz. Jest to najszybciej zdobyta bramka w tym sezonie Ekstraklasy.

Motor Lublin w sobotnie popołudnie podejmował u siebie wyżej notowany Widzew Łódź, który zaskoczył już w... 22 sekundzie meczu. Jedno proste podanie Christophera Simona przeszyło całą linię obrony gości i trafiło pod nogi Michała Króla, który płaskim dośrodkowaniem obdarował ustawionego w polu karnym Piotra Ceglarza. 32-letni skrzydłowy, mający przed sobą jedynie Rafała Gikiewicza pokusił się o efektowny strzał piętką, który wylądował w siatce, stając się najszybszym trafieniem w tym sezonie Ekstraklasy.

Wcześniej miano to należało do bramek Konrada Stępienia oraz Afimico Pululu - przekazał Cezary Kawecki.

Na drugiego gola również nie musieliśmy długo czekać, bo w 14. minucie prowadzenie lublinian podwyższył Sebastian Rudol. Obrońca Motoru strzałem głową wykończył idealną centrę Bartosza Wolskiego z rzutu rożnego.

Sześć i osiem minut później sytuacja beniaminka nie wyglądała już tak kolorowo, gdyż za odrabianie strat wzięli się podopieczni Daniela Myśliwca. Bramka na 1:2 padła po samobójczym trafieniu Samuela Mraza, a następnie do wyrównania doprowadził wicelider klasyfikacji strzelców Ekstraklasy Imad Rondić po asyście Sebastiana Kerka.

Bośniacki snajper, który nie zawodzi w tym sezonie, prowadzenie łodzianom dał jeszcze w końcówce pierwszej połowy i był to jego już siódmy ligowy gol w trwającej kampanii. Katastrofalny błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz gospodarzy Kacper Rosa, spod którego nóg piłkę wyłuskał wspomniany napastnik.

Strzelanie w drugiej połowie rozpoczął Fran Álvarez, dając wynik 2:4 po plasowanym uderzeniu w prawy dolny róg bramki.

W 76. minucie na murawie pojawił się 24-letni Kacper Wełniak, który już niespełna 60 sekund później wpisał się na listę strzelców. Gol wprowadzonego napastnika Motoru nie został jednak uznany ze względu na pozycję spaloną. Ale co się odwlecze, to nie uciecze - ponownie, tym razem prawidłowo, Wełniak skierował piłkę do siatki dziewięć minut później, ustalając wynik na 3:4.

Po 12 kolejkach beniaminek polskiej najwyższej ligi zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Widzew z kolei ma ich 19 i plasuje się na siódmym miejscu.