40 milionów euro za 17-latka?! Bardzo trudne zadanie przed klubami Premier League

W Serie A rozwija się jeden z najbardziej utalentowanych piłkarzy z rocznika 2008. Uwagę mediów, ale i dwóch klubów Premier League skupia Honest Ahanor. Obrońca jest wyceniany przez Atalantę na 40 milionów euro – podają Tuttoatalanta.com oraz „La Gazzetta dello Sport”.

Młodziutki stoper z silniejszą lewą nogą na swoją rozpoznawalność pracuje konsekwentnie od poprzedniego sezonu. Wówczas odnotował pierwsze mecze na włoskich boiskach w barwach Genoi, której jest wychowankiem.

Sześć występów w pierwszej drużynie przekonało analityków z Bergamo, aby pochylić się nad tematem zainwestowania ogromnych pieniędzy w rozwój umiejętności Ahanora we własnych szeregach.

Działacze uczestnika Liga Mistrzów zdecydowali się wydać na taki transfer 17 milionów euro. Przez dotychczasowy okres Nigeryjczyk urodzony w Italii zebrał bardzo dobre recenzje między innymi za wykonaną pracę w rywalizacji z Olympique'em Marsylia oraz Juventusem.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Next

Pochwały nie przeszły bez echa w Anglii. Z doniesień Tuttoatalanta.com wynika, że z grona Premier League sytuację zawodnika sondują Brighton & Hove Albion oraz Nottingham Forest.

Z drugiej strony, według „La Gazzetta dello Sport”, Atalanta ustaliła minimalny próg cenowy na poziomie 40 milionów euro, co ma skutecznie zniechęcić firmy ze średniej półki do podjęcia jakichkolwiek rozmów.

Umowa Ahanora z obecnym pracodawcą obowiązuje do połowy 2028 roku, więc na klubie nie ciąży żadna presja koniecznej sprzedaży już zimą czy latem. W dalszej perspektywie zarząd liczy na spieniężenie karty zawodniczej na taką skalę, jak to miało miejsce z Rasmusem Højlundem, który za około 78 milionów euro podążył do Manchesteru United.

Niewykluczone, że to podświadome działanie mające na celu skuszenie innych europejskich gigantów do podbijania stawki w ramach licytacji.