5,5 miliona euro! On jest poza zasięgiem Lecha Poznań

2025-10-21 12:30:05; Aktualizacja: 2 godziny temu
5,5 miliona euro! On jest poza zasięgiem Lecha Poznań Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Poznań vs Warszawa [YouTube]

Lech Poznań może być zadowolony z tego, jak prezentuje się w ostatnich tygodniach Timothy Ouma. Kibice nie powinni jednak przywiązywać się do Kenijczyka. Nie ma żadnych szans na zatrzymanie go na dłużej, o czym więcej opowiedział w programie „Poznań vs Warszawa” Dawid Dobrasz.

Ouma zrobił bardzo dobre pierwsze wrażenie w debiucie dla Lecha Poznań, pokazując się z solidnej strony w meczu przeciwko islandzkiemu Breiðablikowi. Z czasem jednak okazało się, że tamto spotkanie nieco zamazało rzeczywisty obraz jego dyspozycji. W kolejnych meczach Kenijczyk wyglądał na zawodnika jeszcze nieprzygotowanego do gry na wysokim poziomie - brakowało mu pewności w rozegraniu, a niedostatki techniczne i liczne błędy w środku pola stały się coraz bardziej widoczne.

Sytuacja kadrowa Lecha, zwłaszcza kłopoty zdrowotne Radosława Murawskiego i innych pomocników, sprawiła jednak, że 21-latek mimo wszystko regularnie otrzymywał kolejne szanse na grę.

Co się wydarzyło potem? Coś „kliknęło”. Ouma nie gra dzisiaj regularnie z powodu problemów innych zawodników, a dlatego, że najzwyczajniej w świecie na to zasłużył. W hierarchii Nielsa Frederiksena jest bardzo ważną postacią.

Nie dziwi to, że kibice Lecha zaczęli dopytywać się o ewentualny transfer pomocnika, który wcześniej nie zdołał przebić się w Slavii Praga. Nadzieje błyskawicznie wyparowały.

Czeski gigant w przypadku rozstania oczekiwałby za Kenijczyka 5,5 miliona euro, co potwierdził na specjalnym spotkaniu z fanami dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. 

Lech nie spróbuje obniżyć wspomnianej kwoty. Po sezonie 21-latek opuści Bułgarską.

- Dzisiaj powiedziałbym, że Ouma jest lepszym transferem niż Damian Szymański. Nie jestem zdziwiony, że Slavia widzi w tym piłkarzu potencjał. To jest być może zawodnik poza zasięgiem Lecha Poznań. Spojrzałbym na szklankę do połowy pełną. Cieszę się, że taki piłkarz został sprowadzony za Radosława Murawskiego. Nie ma szans wykupu tego piłkarza. Skupiłbym się na wykupie honduraskiego magika - ocenił Dawid Dobrasz.