63-letni kibic Manchesteru City walczy o życie po bestialskim ataku w Belgii
2021-10-20 13:27:16; Aktualizacja: 3 lata temuManchester City we wtorkowy wieczór rywalizował z Club Brugge w Lidze Mistrzów i wygrał to spotkanie 5:1. Swoją drużynę dopingował Guido De Pauw, 63-letni Belg. Obecnie walczy o życie po ataku ze strony kibiców belgijskiego klubu.
Syn pobitego mężczyzny jest współprzewodniczącym Blue Moon Belgium, oficjalnego fanklubu „Obywateli”. W ten sposób uzyskał on wejściówkę na spotkanie i na własne oczy mógł zobaczyć przekonywujące zwycięstwo mistrza Anglii.
Kiedy zawody dobiegły końca, Guido De Pauw wyruszył samochodem do domu, ale do niego nie dotarł.
– Mój tata czekał na zewnątrz na swoich dwóch przyjaciół. Kibic Club Brugge podszedł do niego i ściągnął mu z szyi szalik. Kiedy mój tata poprosił o jego zwrot, otrzymał silny cios w głowę, po czym sprawcy uciekli i zostawili mojego tatę na pastwę losu – poinformował Jurgen De Pauw, syn 63-latka.Popularne
Cała sytuacja miała miejsce na parkingu przy stacji benzynowej. Teraz mężczyzna walczy o życie w szpitalu.
W związku z tymi wydarzeniami zostały podjęte już kroki w kierunku skazania sprawców ataku.
„W sprawie zeznawało wielu świadków. W nocy policja zatrzymała pięć osób” – poinformowała prokuratora Flandrii Wschodniej.
Komunikaty odnoszące się do pobicia kibica opublikowały oba kluby.
„Wszyscy w Manchesterze City są zszokowani i zasmuceni wiadomością o ataku na jednego z naszych kibiców po meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge ostatniej nocy. Aktualnie pracujemy z naszymi kolegami z Club Brugge i współpracujemy z belgijską policją i policją w Manchesterze, aby wyjaśnić okoliczności zajścia. Nasze myśli są z rodziną i przyjaciółmi belgijskiego kibica” – przekazał Manchester City.
„Club Brugge zdecydowanie nie popiera wszelkich zachowań przestępczych, zarówno na stadionie, jak i poza nim, i stawia tolerancję na pierwszym miejscu. Nasze myśli są z rodziną i przyjaciółmi kibica Manchesteru City” – poinformowało Club Brugge.