Abde Ezzalzouli nie uległ presji. 20-latek potwierdził wybór reprezentacji narodowej
2021-12-25 17:20:27; Aktualizacja: 2 lata temuAbde Ezzalzouli nie odrzuci powołania do reprezentacji Maroka na zbliżający się Puchar Narodów Afryki. Świadczy o tym dokonanie przez niego aktualizacji profilu na Instagramie, gdzie potwierdził swoją przynależność do „Lwów Atlasu”.
Utalentowany skrzydłowy przeniósł się do Barcelony z Hérculesa przed startem obecnego sezonu i docelowo miał występować w trzecioligowych rezerwach, gdzie w przypadku prezentowania dobrej formy mógłby liczyć na odbywanie treningów z pierwszą drużyną i ewentualne zaliczenie debiutu w jednym z mniej wymagających pojedynków.
Szereg problemów zdrowotnych ofensywnych zawodników „Dumy Katalonii” sprawił jednak, że 20-latek załapał się 30 października do kadry meczowej ekipy z Camp Nou i pojawił się na boisku na ostatnie dziesięć minut starcia z Deportivo Alavés (1:1).
Od tego momentu Abde Ezzalzouli jest nie tylko regularnie powoływany przez Xaviego, ale i dostaje od niego szansę do wykazywania się prezentowanymi umiejętnościami. Ten fakt nie umknął naturalnie uwadze Vahidowi Halilhodžicowi. Popularne
Selekcjoner reprezentacji Maroka zwrócił uwagę na młodego zawodnika już w momencie podpisania przez niego umowy z Barceloną i wtedy zaczął poważnie się zastanawiać nad wysłaniem mu powołania. 69-latek obawiał się początkowo rzucenia skrzydłowego na głęboką wodę, ale po tym, jak ten awansował do pierwszej drużyny „Dumy Katalonii”, to nie miał już tym aspekcie żadnych wątpliwości.
Z tego też powodu umieścił utalentowanego gracza na ścisłej liście piłkarzy uprawnionych do udziału w zbliżających się mistrzostwach „Czarnego Lądu”.
Ta informacja od razu zaniepokoiła przedstawicieli hiszpańskiego futbolu, którzy sposobili się do przejęcia 20-latka z uwagi na posiadany przez niego paszport kraju z Półwyspu Iberyjskiego i dlatego w ekspresowym tempie zaczęli nakłaniać zawodnika do odrzucenia zaproszenia na wspomniany turniej z uwagi na perspektywę gry w „La Furja Roja”.
Wiele na to wskazuje, że Ez Abde nie uległ nagłej presji i postanowił zaakceptować nadesłane mu powołanie. Ma o tym świadczyć przede wszystkim zaktualizowany oficjalny profil piłkarza na Instagramie, gdzie obok notki o byciu zawodnikiem Barcelony umieścił także zapis o reprezentowaniu Maroka.
Teraz na ewentualnie drodze do zaliczenia debiutu w szeregach „Lwów Atlasu” młodemu skrzydłowemu może stanąć tylko kontuzja lub... sprzeciw władz „Dumy Katalonii”, która może narazić się na gniew ze strony FIFA w przypadku zablokowania wyjazdu 20-latka na imprezę do Kamerunu, która ma się odbyć między 9 stycznia a 6 lutego.
Selekcjoner afrykańskiego kraju liczy jednak na znalezienie pełnego porozumienia z ekipą z Camp Nou oraz to, że nie będzie ona mieszać się do ewentualnej dalszej walki o nakłonienie skrzydłowego do wybrania jednak Hiszpanii.
- Rozmawiałem z nim dwa razy, nie może doczekać się gry dla Maroka, czuje z tego powodu dumę. Skontaktujemy się w tej sprawie z Barceloną, jej prezydentem i dyrektorem sportowym. Klub nie może zabronić mu wyjazdu na turniej, ale chcemy dojść do przyjacielskiego porozumienia. Przedstawimy swoje oczekiwania i wspólnie znajdziemy rozwiązanie zadowalające obie strony - powiedział Halilhodžić.
Ez Abde może pochwalić się rozegraniem ośmiu meczów dla Barcelony i strzeleniem w nich jednego gola w starciu przeciwko Osasunie (2:2).
***
OFICJALNIE: Kadra Maroka na Puchar Narodów Afryki. Brakuje dwóch głośnych nazwisk