AC Milan: Tarcia na szczeblu dyrektorskim. Boban domaga się spotkania z właścicielem klubu!

2020-02-29 11:54:56; Aktualizacja: 4 lata temu
AC Milan: Tarcia na szczeblu dyrektorskim. Boban domaga się spotkania z właścicielem klubu!
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: La Gazzetta dello Sport

Zvonimir Boban, odpowiedzialny za nadzór pionu sportowego w Milanie, jest oburzony działaniami podjętymi przez Ivana Gazidisa i domaga się spotkania z właścicielami zespołu w celu omówienia przyszłości „Rossonerich”.

Chorwat przyznał w wywiadzie udzielonym „La Gazzetta dello Sport”, że działania podjęte przez wspomnianego prezesa zarządu i wkraczające w kompetencje pionu sportowego nie spodobały się jemu oraz Paolo Maldiniemu.

Legendy ekipy z San Siro poczuły się urażone sposobem postępowania 55-latka i oczekują spotkania z właścicielem klubu - funduszem Elliott, aby omówić dalszą przyszłość funkcjonowania klubu w obecnym kształcie.

- Z Gazidisem już rozmawialiśmy, ale dla dobra Milanu konieczne jest spotkanie z właścicielem. Musi ono nastąpić jak najszybciej. Fundusz Elliot musi jasno określić zarówno budżet, jak i cele drużyny. My szanujemy wymagania ekonomiczne konieczne do zachowania równowagi finansowej w zdrowym i odpowiednim zarządzaniu zespołem, ale właściciel musi też uszanować kwestie sportowe powierzone tym, którzy reprezentują historię i wartości tego wielkiego klubu. Na tę chwilę, pomimo wysiłków podjętych przez nas podczas zimowego mercato i wielu cięć, po dwóch istotnych sprzedażach i ulgach płynących z tych zobowiązań, nie wiemy, w jakich sferach możemy się poruszać - powiedział Boban.

Chorwat odniósł się także do plotek łączących Ralfa Ragnicka z objęciem funkcji oraz dyrektora sportowego w Milanie, co w efekcie oznaczałoby ograniczenie roli pełnionej w klubie przez niego oraz Maldiniego.

- Rangnick? Fakt, że rozmawiamy o takich rzeczach, nikomu nie wychodzi na dobre. Zwłaszcza dzień przed ważnym meczem [ten został już odwołany - przyp. red.] i każdym kolejnym, który nas czeka. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta sprawa pojawiła się w momencie, w którym widać wielką pracę wykonywaną przez Piolego i jego sztab. Brak poinformowania nas o tych negocjacjach był pozbawiony szacunku i nieelegancki. Przynajmniej nie na miarę Milanu, który zapamiętaliśmy - dodał Boban.