Adebayor: Lyon? Oni zabijają sami siebie!
2016-09-18 18:08:27; Aktualizacja: 8 lat temuEmmanuel Adebayor skrytykował Olympique Lyon, do którego niemal trafił.
Togijczyk pozostaje bez klubu odkąd zakończyła się jego przygoda z Crystal Palace i wciąż poszukuje nowego pracodawcy. W ostatnim czasie poważne zainteresowanie wyrażał Lyon, którego trener otwarcie mówił, że chce przeprowadzić z napastnikiem rozmowę, zanim ten podpisze kontrakt.
Kiedy wydawało się, że były piłkarz Manchesteru City w końcu znalazł klub, to "Les Gones" wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że zerwali rozmowy z zawodnikiem. Tłumaczyli w nim, że powodem takiej decyzji jest udział Adebayora w przyszłorocznym Pucharze Narodów Afryki. O sytuacji wypowiedział się sam zainteresowany.
- Naprawdę tak powiedzieli? To nonsens! Zgłosili się do mnie już po tym, jak uzyskaliśmy kwalifikację na PNA, więc musieli wiedzieć, że pojadę na turniej. Jeśli będą stosowali takie wymówki, to prędzej czy później sami siebie zabiją. Jestem kapitanem reprezentacji, jak mógłbym nie jechać na mistrzostwa? Francuz też mógłby odmówić wyjazdu na EURO ze względu na klub? - stwierdził zirytowany Adebayor w rozmowie z "L'Equipe".Popularne
- Lyon rozmawiał z selekcjonerem Claudem Le Royem i nigdy nie prosili o specjalne traktowanie mnie. To na pewno nie jest powód upadku rozmów.
- O tym, że nie trafię do Lyonu dowiedziałem się w sobotę rano. Zadzwonił do mnie selekcjoner i powiedział, że czytał o tym w "L'Equipe". Skontaktowałem się więc z agentem i mniej więcej to potwierdził. Jeszcze we wtorek wszystko było dogadane, a Lyon chciał wysłać po mnie prywatny samolot.
- Nie mogłem od razu wyruszyć, bo stolica Togo, Lome, to nie Paryż, nie mamy tam lotów co pół godziny. Miałem też parę spraw do załatwienia, więc byłem we Francji w piątek rano. Miałem porozmawiać z trenerem i przejść testy medyczne. Zadawał dziwne pytania, czy mam żonę i dzieci. Mógł to sprawdzić w internecie! Pytał też jak zamierzam wpływać na młodych graczy i w jakiej roli widzę siebie. Wtedy wiedziałem, że nie mamy porozumienia.
- Gram na najwyższym poziomie już 15 lat, pracowałem z najlepszymi trenerami jak Mourinho, Mancini, Wenger czy Deschamps. Spytał, co poszło nie tak w Crystal Palace. Odpowiedziałem, że zazwyczaj grałem o najwyższe cele, a tam o utrzymanie, gra zespołu zwyczajnie mi nie odpowiadała.
- Génésio boi się nawet jednego z dyrektorów, Floriana Maurice'a. Zapytałem czy mogę się przejść po ośrodku, by poczuć atmosferę klubu. On odpowiedział, że musi najpierw spytać Floriana. Wyobrażacie sobie, by Wenger pytał kogokolwiek o możliwość oprowadzenia jednego z zawodników?
- Myślę, że wiele zmieniła wygrana Lyonu z Dinamem. Czuję rozczarowanie, bo lubię Lyon, to samo powiedziałem trenerowi. Gdyby mnie nie chcieli, to po co stosują takie wymówki? Ale jestem silny. W 2010 roku znalazłem się pod ostrzałem i mogłem zginąć, więc dzisiaj takie rzeczy mnie już nie ruszają. Po prostu spróbuję gdzie indziej.