Adrian Siemieniec o posadzeniu Afimico Pululu na ławce. „Decyzja się broni”

2025-07-24 22:40:25; Aktualizacja: 1 dzień temu
Adrian Siemieniec o posadzeniu Afimico Pululu na ławce. „Decyzja się broni” Fot. Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Polsat Sport

Trener Adrian Siemieniec wypowiedział się na temat rywalizacji w Jagiellonii Białystok po odniesieniu wyjazdowego zwycięstwa nad FK Novi Pazar (2:1) w II rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji.

Klub z Podlasia rozpoczął rozgrywki od poważnego falstartu w postaci poniesienia wysokiej porażki na własnym terenie z beniaminkiem Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (0:4), co nie napawało optymizmem przed rozpoczęciem batalii o wywalczenie ponownego awansu do zasadniczej fazy Ligi Konferencji.

Na domiar złego przed rozpoczęciem potyczki z FK Novi Pazar napłynęły do mediów niepokojące sygnały ze strony Afimico Pululu, który usunął ze swoich mediów społecznościowych zdjęcia związane z Jagiellonią Białystok, co momentalnie połączono z ewentualnym transferem.

Atmosferę wokół napastnika podgrzała jeszcze dodatkowo decyzja trenera Adriana Siemieńca o posadzeniu go na ławce rezerwowych kosztem Dimitrisa Rallisa.

Kuba Seweryn poinformował szybko, że taka wymiana atakujących została podyktowana względami sportowymi, co niejako znalazło swoje odzwierciedlenie na boisku w postaci zdobycia debiutanckiej bramki w nowych barwach przez Greka. Na jego trafienie momentalnie odpowiedział sam Kongijczyk, który po wejściu na boisko z ławki zapewnił Jagiellonii Białystok odniesienie zwycięstwa.

Po zakończeniu spotkania do zaistniałej sytuacji odniósł się trener Adrian Siemieniec w rozmowie w Polsacie Sport.

- Obserwujemy piłkarzy i widzimy, jak pracują na treningach, w jakiej mogą być dyspozycji w meczu. Aczkolwiek Pululu wszedł z ławki i strzelił dla nas bardzo ważnego gola. Fajnie to wygląda po spotkaniu, że decyzja się broni. Bardzo się cieszę, że tak to wygląda, że Pululu wchodzi i daje drużynie bardzo ważne trafienie oraz zwycięstwo - powiedział.

- Cieszy mnie też bramka Rallisa, bo doda mu pewności siebie. Do tego przy obu golach asystował Imaz. Fajnie, że ta współpraca z jednym i drugim napastnikiem się ułożyła. O to właśnie chodzi, żeby w takich sytuacjach wchodzący zawodnicy dawali coś ekstra i, żeby ta rywalizacja wnosiła dużo jakości do zespołu. Tak też dzisiaj było - dodał.

Szkoleniowiec wie jednocześnie, że prowadzona przez niego ekipa ma jeszcze do wykonania sporo pracy, by wejść na oczekiwanego przez niego tory.

- Zdaje sobie sprawę, w jakim jesteśmy momencie. Jeszcze nie wszystko będzie nam wychodzić tak, jakbyśmy tego chcieli. Cieszy to, że po takiej pierwszej kolejce wygrywamy spotkanie na trudnym terenie w europejskich pucharach. Takie momenty pozwolą zbudować drużynę. Widać jeszcze, że brakuje nam pewności siebie, ale to jest normalne na tym etapie sezonu i budowy - przyznał.

Teraz Jagiellonię Białystok czeka ligowa potyczka z Widzewem Łódź i następnie w środku tygodnia rewanż z zespołem z Serbii.