Agent odsłania kulisy rekordowego transferu Moisésa Caicedo. „To było zbyt nagłe, to komedia”

2023-10-05 09:32:05; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Agent odsłania kulisy rekordowego transferu Moisésa Caicedo. „To było zbyt nagłe, to komedia” Fot. Chelsea
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Futbol sin Cassette

Agent Manuel Sierra podzielił się na kanale Fútbol sin Cassette kulisami hitowego letniego transferu Moisésa Caicedo do Chelsea, która na ostatniej ubiegła Liverpool.

Reprezentant Ekwadoru zaczął w ekspresowym tempie wykorzystywać otrzymywane szanse w Brighton i zwrócił na siebie uwagę ze strony wszystkich gigantów Premier League.

Spośród nich jako pierwszy zdecydowane kroki zmierzające do jego pozyskania poczynił Arsenal, ale nie zamierzał sprostać oczekiwaniom „Mew” i w konsekwencji odpuścił starania o nawiązanie z nim współpracy.

Ten fakt postanowiła wykorzystać Chelsea, która stosunkowo szybko zyskała sobie uznanie samego Moisésa Caicedo, co postawiło ją w korzystnej sytuacji negocjacyjnej.

Mimo to Liverpool nie odpuszczał do samego końca walki o defensywnego pomocnika i w drugiej części letniego okna transferowego wystosował za niego rekordową propozycję, o czym opowiedział agent Manuel Sierra na kanale Fútbol sin Cassette, odsłaniając kulisy ostatecznych przenosin swojego klienta na Stamford Bridge.

- Liverpool zawsze interesował się Moisésem. Klopp, za zgodą Brighton, wysyłał mu nawet sms-y, ale zawsze wiedzieliśmy, że jeśli Chelsea wyrówna ich ofertę, to udamy się właśnie tam - przyznał.

- Rozmawialiśmy z Liverpoolem do stycznia, ale w maju nie wiedzieliśmy nic o transferze. Aż nagle, ku naszemu zdziwieniu, Brighton powiedziało nam, że kolejnego dnia mamy udać się na testy medyczne. Tak z niczego. Liverpool przyszedł z ofertą, której rzekomo nie był w stanie złożyć. Nie wiedzieliśmy, co zrobić, bo o niczym nie rozmawialiśmy, nasze rozmowy zatrzymały się w maju. To było zbyt nagłe, to komedia - kontynuował.

- To była trudna sytuacja, ale daliśmy słowo Chelsea. Liverpool pojawił się znikąd z bardziej stabilnym projektem niż ten długoterminowy „The Blues”. W tym momencie byliśmy zdezorientowali z Moisésem. Lidze nie wszystko jednak rozumieją. On dał słowo Chelsea. Dlatego, kiedy Liverpool złożył ofertę, poprosiliśmy Brighton o nieco więcej czasu, aby zobaczyć, czy londyńczycy wrócą i ją wyrównają - zakończył.

I tak się w istocie stało. Ekipa ze Stamford Bridge powróciła z rekordową propozycją 100 milionów funtów podstawy (115,95 miliona euro) i 15 milionów funtów w bonusach (17,43 miliona euro), z których połowa jest łatwa do osiągnięcia. Dzięki temu Ekwadorczyk wylądował w „The Blues”, gdzie może pochwalić się rozegraniem siedmiu spotkań w bieżących zmaganiach.