Ale chcę, by było to wyłącznie dla mamony...

Ale chcę, by było to wyłącznie dla mamony... fot. Transfery.info
Karol Wojnarowski
Karol Wojnarowski
Źródło: Transfery.info | futblog.pl

Wróciłem z zasłużonego wypoczynku, a więc pora z kopyta ruszyć z robotą. A działo się sporo.

Poznaliśmy następcę Franka (Dyzmy) Smudy, siatkarze zwyciężyli w prestiżowej Lidze Światowej, Polonia wyleciała z Ekstraklasy, aby w niej zostać, a Thiago Silva i Zlatan Ibrahimović postanowili nie iść "tą drogą" i trafili do bogaczy z Paryża. I o tym dzisiaj.

Wszystko zaczęło się od Romana Abramowicza w 2003 roku. Przejął średnio grającą Chelsea i potrzebował dwóch lat do wejścia na szczyt. W te dwa lata kupił kilkunastu piłkarzy za ponad 100 milionów euro i dobrze na tym wyszedł. Ale na Ligę Mistrzów potrzebował aż 9 lat. Zapewnił mu ją Didier Drogba, sprowadzony w 2004 roku za ponad 20 milionów, który dziś odchodzi oczywiście dla nowego wyzwania do bogatego Shanghai Shenhua. Ma zarabiać więcej niż na Stamford Bridge. Bardzo ciekawe. Teraz Chelsea już nie kusi pieniędzmi, bo są od tego inne kluby.

W 2008 roku głośno zrobiło się o szejku Mansourze, który przejął słabiutki Manchester City. Zaczął od Brazylijczyka Robinho, którego sprzątnął sprzed nosa... Chelsea, dokładnie 31 sierpnia o godzinie 23:58. Półtora roku później nie było go już w klubie, bo przyszli grajkowie, tacy jak Adebayor, Bellamy, Barry lub Tevez. Wszyscy oczywiście przyszli, żeby budować potęgę klubu z Eastlands. Rok później Milner, Balotelli, Dzeko, Silva i Yaya Toure. Ten ostatni może być chyba wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o kolejne szczeble kariery. Wygrał Ligę Mistrzów z Barceloną jako środkowy obrońca, a dziś zarabia 200 tysięcy tygodniowo i jest mózgiem zespołu w środku pomocy. Zeszłego lata Aguero, Nasri i Clichy. Nasri założył się z dziennikarzem, że prędzej on zdobędzie trofeum z City, niż Arsenal przełamie złą passę bez tytułów. Nie pomylił się. Ale ku jego uciesze kasa na koncie rośnie. Za chwilę jego śladem być może pójdzie Robin van Persie.

Kolejnym graczem w tej zabawie okazał się Anży Machaczkała. Klub, który, powiem szczerze, imponuje mi najbardziej. Ludzie związani z tym klubem doskonale wiedzą, że nie mają szans na sukcesy. Być może za kilka lat, ale na pewno nie od razu. To jest najwłaściwsze podejście. Sprowadzenie wielkiego Samuela Eto'o było spektakularne, jednak na razie to on ma tylko pewną emeryturę w luksusie. Na razie jest druga runda Ligi Europy, pierwszy mecz ledwo wygrany, czekamy na więcej. Wielki Guus Hiddink musi wszystko poukładać po swojemu. Dajmy mu czas.

No i w końcu rok temu do gry wkroczyła grupa Qatar Investment. A dokładniej do siedziby klubu z Parc des Princes. Od razu multum spekulacji, rozmów i plotek transferowych. Najpierw ktoś tymi transferami musiał się zajmować. Sprowadzono fachowca, aczkolwiek ostatnio zajmującego się trenerką, Brazylijczyka Leonardo. Nie doszło do zmiany trenera, ale Carlo Ancelotti już czekał. Lekką ręką wydano pieniądze na Kevina Gameiro, Salvatore Sirigu, Jeremy Meneza, ale przede wszystkim na Javiera Pastore. Ten ostatni, kuszony przez Chelsea, Real i innych krezusów, wybrał PSG. Dlaczego? Zakładam, że nie jest zakupoholikiem. 43 miliony euro. Czy się spłacił? Ktoś powie, że nie, bo PSG nie zostało mistrzem kraju.

 

To była ogromna porażka. Gdyby Carlo nie podpisał kontraktu pół roku wcześniej, już by był poza Paryżem. Ale dziś to on wraz ze swoim kompanem i następcą z Milanu sprowadza graczy tego klubu (lub też całego miasta, Thiago Motta). Do Thiago Silvy i Zlatana Ibrahimovicia dorzucił Ezequiela Lavezziego. Co łączy tych trzech panów? Prawdopodobnie łączna suma kupna w wysokości 100 milionów euro. Ale należy spokojnie patrzeć na dalsze losy Carletto i bogatych paryżan. Bo teraz to oni wygrają Ligue 1, a więc zakupów będzie coraz mniej. Ligę Mistrzów mogą nawet skończyć na ostatnim miejscu. Bo nawet City z Aguero, Silvą, Nasrim (szkoda czasu wymieniać dalej) nie poradziło sobie z przeciętnym Napoli.

I kto teraz mądry powie, że pieniądz nie rządzi futbolowym światem? Manchester City, Anży, PSG, a nawet Chelsea i Real Madryt na pewno ucierpią na Finansowym Fair Play. Właśnie zakończył się mecz paryżan z londyńczykami. 1:1, a bramki strzelali zawodnicy z cienia - Nene i Lucas Piazon. To ten typ zawodników będzie na topie. Piazon ma 18 lat. Tyle, co ja. Wszystko przed nim. Wielka kariera... z wielkimi pieniędzmi.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Carlo Ancelotti nie ma żadnych wątpliwości. Bardzo chce tego transferu Carlo Ancelotti nie ma żadnych wątpliwości. Bardzo chce tego transferu Kai Havertz zmiażdżył Chelsea! Żadnych sentymentów, zero litości [WIDEO] Kai Havertz zmiażdżył Chelsea! Żadnych sentymentów, zero litości [WIDEO] Skandal w Premier League! Dwóch zawodników aresztowanych z zarzutami o gwałt Skandal w Premier League! Dwóch zawodników aresztowanych z zarzutami o gwałt Olivier Giroud podpisał kontrakt z nowym klubem. „HERE WE GO” Olivier Giroud podpisał kontrakt z nowym klubem. „HERE WE GO” Wojciech Kowalczyk wypalił w sprawie Mariusza Rumaka. „Nie porównuj gówna do czekolady” [WIDEO] Wojciech Kowalczyk wypalił w sprawie Mariusza Rumaka. „Nie porównuj gówna do czekolady” [WIDEO] OFICJALNIE: Poznaliśmy pierwszego spadkowicza I ligi w sezonie 2023/2024 OFICJALNIE: Poznaliśmy pierwszego spadkowicza I ligi w sezonie 2023/2024 Zlatan Ibrahimović „załatwia” AC Milanowi nowego trenera?! Rozmowy rozpoczęte Zlatan Ibrahimović „załatwia” AC Milanowi nowego trenera?! Rozmowy rozpoczęte

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy