Andoni Iraola zapracował na wyróżnienie. Z Bournemouth nie przegrał w marcu
2024-04-12 15:55:38; Aktualizacja: 7 miesięcy temuAndoni Iraola otrzymał nagrodę dla najlepszego menedżera miesiąca w Premier League. W marcu jego Bournemouth było najlepiej punktującą drużyną ligi.
Kiedy Iraola przejmował dowodzenie nad zespołem „Wisienek”, wokół 41-letniego szkoleniowca roztaczała się aura świetnego fachowca z ciekawym podejściem do futbolu, który po kapitalnym sezonie w roli pierwszego trenera Rayo Vallecano przenosi się na Wyspy Brytyjskie w poszukiwaniu nowego wyzwania.
Niektórzy angielscy eksperci byli niemalże pewni, że Bask odmieni oblicze Bournemouth. W przedsezonowych predykcjach umieszczano ich nawet pośrodku tabeli, co zdaniem tych nieco bardziej pesymistycznie nastawionych fanów można było uznać za górnolotne oczekiwania.
Iraola rozpoczął przygodę na Vitality Stadium od remisu z West Hamem United na inaugurację rozgrywek w Premier League. Sympatycy klubu z południa kraju wierzyli, że drużyna zacznie się zaraz rozkręcać, choć na uwadze mieli bardzo trudny terminarz. Ich ulubieńców czekały wkrótce starcia z takimi drużynami jak Liverpool, Tottenham, Chelsea czy Arsenal. Zdawano sobie sprawę, iż nadchodzące tygodnie nie będą zbyt łatwe, ale prawie nikt nie przypuszczał, że będzie aż tak źle.Popularne
Nie wliczając rozgrywek Pucharu Ligi Angielskiej, gdzie podopieczni Andoniego Iraoli odnieśli dwa zwycięstwa ze Swansea City oraz Stoke City, „Wisienki” nie wygrały żadnego z dziewięciu spotkań na starcie bieżącej kampanii ligowej. A przecież oprócz starć z prawdziwymi hegemonami, były także pojedynki z zespołami pokroju Evertonu i Wolverhampton Wanderers.
Szybko wydano werdykt - daliśmy się nabrać na fenomen hiszpańskiego menedżera. Zarząd miał powody do obaw. W mediach pojawiały się informacje, że potyczka z równie katastrofalnym Burnley będzie dla Iraoli meczem o posadę. Hiszpan wytrzymał presję, Bournemouth wygrało 2:1, a drużyna zaczęła niebawem wstawać z kolan.
Dziś klub z Vitality Stadium plasuje się na 12. miejscu w tabeli. Dorobek 41 punktów zapewnił mu pewny byt w elicie na następny sezon. Jednak jeżeli Iraola chce uniknąć podobnych przygód, jak te z pierwszych kolejek, musi popracować nad ustabilizowaniem formy zespołu.
Obecne rozgrywki dla Bournemouth obfitują we wzloty i upadki. Po burzy wychodzi słońce. Następnie znów grzmi i przestaje. Jeden z tych pogodnych okresów w południowej części kraju przyczynił się do wyróżnienia baskijskiego szkoleniowca.
Andoni Iraola został wybrany najlepszym menedżerem marca w Premier League. W rzeczonym miesiącu drużyna pod jego wodzą zwyciężyła w trzech spotkaniach (2:0 z Burnley, 4:3 z Luton Town [zaległe - przyp. red.] oraz 2:1 z Evertonem). Jedyny remis przydarzył się jej w domowej konfrontacji z Sheffield United (2:2). Spoglądając w tabelę, wynik ten można uznać byłoby za spory zawód, lecz patrząc na przebieg meczu [gol na wagę remisu dla Bournemouth padł dopiero w 91. minucie - przyp. red.] oraz ostatnią dyspozycję ekipy prowadzonej przez Chrisa Wildera, trzeba przyjąć ten punkt z pokorą.
After an unbeaten March, Andoni Iraola has been named @barclaysfooty Manager of the Month! 🍒#PLAwards | @afcbournemouth pic.twitter.com/n6Zno3y2sd
— Premier League (@premierleague) April 12, 2024
Ponadto, jeżeli weźmiemy pod uwagę zaległe spotkanie z Luton Town, to w marcu „Wisienki” były najlepiej punktującym zespołem w całej Premier League. Zdobyły dziesięć „oczek”, dzięki czemu zajęły pierwsze miejsce w klasyfikacji, wyprzedzając o punkt drugi Tottenham, który także mierzył się w czterech potyczkach.
Przed podopiecznymi Andoniego Iraoli siedem ostatnich kolejek. Ten sezon i tak jest już dla nich bardzo udany, lecz nadchodzące rywalizacje dadzą odpowiedź na pytanie, który z obozów miał rację w przedsezonowych przewidywaniach.