Arbeloa wkracza do świata e-sportu
2018-04-05 12:48:09; Aktualizacja: 6 lat temuÁlvaro Arbeloa związał się z jedną z drużyn e-sportowych.
Rosnący w siłę e-sport budzi niemałe kontrowersje wśród sympatyków tradycyjnego sportu, ale korzyści z nowej aktywności dostrzega coraz więcej klubów. Coraz więcej drużyn decyduje się na podpisanie kontraktów z profesjonalnymi graczami, którzy reprezentują później na turniejach konkretne barwy klubowe. Swoją szansę w tej branży dostrzegł również Arbeloa.
Kilka miesięcy temu Hiszpan ogłosił zakończenie butów na kołku. Teraz wraca do świata sportu, lecz tym razem w jego elektronicznej odsłonie. 35-latek potwierdził informacje, które przejawiały się w mediach od dłuższego czasu - były piłkarz związał się oficjalnie z ekipą Origen.
Były piłkarz udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie w koszulce „nowego klubu”, na wzór prezentacji nowych nabytków klubów piłkarskich. Na ten moment wątpliwe jednak, by Arbeloa miał zostać profesjonalnym graczem. Jego rola w Origen na razie nie została potwierdzona, ale „Mundo Deportivo” donosi, iż niektóre osoby z otoczenia zespołu zdążyły się już zdystansować od całej sprawy i twierdzą, iż były gracz Realu Madryt został jedynie inwestorem.Popularne
Origen to hiszpańska drużyna założona w 2014 roku i występująca w turniejach gry League of Legends. W ostatnim czasie snuje ona ambitne plany i poszukuje najlepszych zawodników, którzy pomogą osiągnąć jej jak najwięcej. Już teraz udało się dokonać kilku wzmocnień, a nowi inwestorzy mają ułatwić przeprowadzenie kolejnych.
Arbeloa jest wychowankiem Realu Saragossa, ale w wieku 18 lat trafił do akademii Realu Madryt. Obrońca szybko wspinał się po kolejnych szczeblach rozwoju, ale nie udało mu się przebić do pierwszego składu. W 2006 roku przeniósł się do Deportivo La Coruña, z którego po sezonie trafił do Liverpoolu. Tam zaprezentował się na tyle dobrze, że ponownie postawili na niego „Królewscy”. Po rozegraniu 266 spotkań powrócił do Premier League, lecz przygoda z West Hamem nie była dla obrońcy udana. Strony rozwiązały umowę, a zawodnik zawiesił buty na kołku.