Argentyna drży w sprawie Lionela Scaloniego

Najbliższa przyszłość Lionela Scaloniego wzbudza sporą niepewność. Szkoleniowiec nie przedłużył jeszcze wygasającej lada moment umowy z argentyńską federacją, co wydaje się alarmujące. Na ten moment nic nie jest przesądzone - donosi „Ole”.

44-letni szkoleniowiec zapisał się złotymi zgłoskami w historii argentyńskiej piłki, zapewniając jej pierwszy od 36 lat Puchar Świata. Rola Scaloniego w tym sukcesie była nieoceniona.

Emerytowany defensor zjednał sobie szatnię i wprowadził do niej świetną atmosferę, co w poprzednich latach nie było takie oczywiste. Współpraca trwająca od 2018 roku przyniosła reprezentacji „Albiceleste” łącznie trzy trofea. Oprócz tego najważniejszego z katarskiej ziemi południowoamerykański gigant sięgnął po triumf w Copa America i pokonał w Finalissimie ekipę Włoch.

Pozycja Scaloniego jest więc silna. 44-latek zaskarbił sobie sympatię prezesa tamtejszego związku piłki nożnej - Claudio Tapii. Ten już we wrześniu poinformował, że uzgodnił z cenionym selekcjonerem warunki przedłużenia umowy. Tygodnie mijają, a na dokumencie nadal nie widnieje wiążący podpis.

„Z dumą informuję, że udało nam się uzyskać porozumienie w sprawie dalszej współpracy z Lionelem Scalonim jako selekcjonerem do Mistrzostw Świata 2026” - napisał na Twitterze działacz.

Gazeta „Ole” za przyczynę alarmującego impasu podaje kwestie finansowe. Scaloni przed sukcesem w Katarze nie inkasował pokaźnej pensji. Zresztą to był jeden z powodów jego nominacji przed czterema laty. Argentyńska federacja nie cieszy się komfortową sytuacją, a więc nie może pozwolić sobie na rozrzutność.

Możliwe, że 44-latek myśli teraz o podwyżce, co oczywiście nie powinno dziwić. W dodatku wygrany mundial na pewno skierował na nie wzrok innych podmiotów.

Obecna umowa Scaloniego, wedle zapewnień mediów, wygasa już 31 grudnia 2022 roku.